Hej dziewczyny, wizaz podczytuje regularnie ale po raz pierwszy sytuacja zmusiła mnie do zasięgnięcia waszych rad

Zaczęłam spotykać się z chłopakiem, jest to etap początkowy, ale jesteśmy parą na wyłączność. On teoretycznie jest tego świadomy...
Nie należę do osoby typu bluszcz i daję mu swobodę. Tylko teraz, zastanawiam się czy zasadnie?
Mój problem - wczoraj chłopak był na imprezie, ja nie mogłam być, poza tym nikogo tam nie znałam.... Spoko on rozumie, każde z nas ma jakieś tam jeszcze prywatne życie obok związku.... Pech chciał, że ktoś z tego towarzystwa wrzucił fotę before party na fb i go oznaczył (wiem,wiem beznadziejny fejs

) - obok tego mojego delikwenta siedzi laska, która nie dość, że styka się z nim kolanami, to jeszcze trzyma mu rękę na udzie, znacząco opierając się wiadomo o jaką część anatomiczną faceta... On zaciesz na pysiu i jeszcze ręka na oparciu kanapy.

Pytanie zanim zrobię coś gwałtownego... czy tak zachowuje się koleżanka? Bo on będzie chciał mi to wmówić. Czy macie dziewczyny koleżanki, które łapią kolegów za hmmm uda? Bo ja już chyba zgłupiałam
