Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Studia za granicą- ja, studia i... mój chłopak
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-10-30, 15:39   #3
samotny_t
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
Dot.: Studia za granicą- ja, studia i... mój chłopak

Cytat:
Napisane przez Qwerttrewq Pokaż wiadomość
Witajcie. Piszę do was z problemem, który pewnie dotykał niejedną z Was. Otóż, wstępnie dostałam się na studia za granicę, do UK (muszę spełnić warunki maturalne, z tym natomiast nie powinno być większego problemu). Wszystko mam już zaplanowane od A do Z, ale. Mój chłopak nie chce ze mną wyjechać. Mówi, że zobaczymy ale jest raczej nastawiony na nie, że się boi wyjazdu, bo ma tu dobrą pracę, a jak wyjedzie ze mną na 3 lata to będzie z powrotem zaczynał od tej samej stawki; języka nie zna (podstawy takie, żeby dogadać się w sklepie o jajka czy chleb), i jest dość blisko ze swoją rodziną. Ja natomiast jestem typem człowieka, który z rodziną tylko na zdjęciach, najchętniej to cały czas bym była „na walizkach”, no i studia w UK to dla mnie duża szansa, a także marzenie z dzieciństwa które nareszcie mam okazję spełnić . Chłopak także uważa, że równie dobre studia mogę skończyć tutaj i nie trzeba jechać aż 2000 km stad. Moja rodzina popiera chłopaka, mówią żebym siedziała na dupie i zajęła się tym co jest a nie wymyślała. Jednak ja tego chcę i zawsze chciałam. Wyjść poza to, co robią wszyscy. Jeśli się finalnie przekona, to cudownie, bo problem z głowy. Ale jeśli nie, to jestem w kropce. Z jednej strony go rozumiem i raczej na jego miejscu tez bym się nie decydowała. Mi mówi, że mogę jechać, bo od początku wiedział o moich planach, i nie będzie mi o to robił problemu, ostatnio nawet jak spytałam czy ze mną poleci, to zażartował, ze wnieść mi rzeczy do mieszkania i wróci do domu. Z drugiej, wiem, że nie mogę ustawiać wszystkiego pod niego, z tym, że bez niego średnio widzę sens takiego wyjazdu- ten związek prędzej czy później się rozpadnie, jak 99% takich przypadków.
Dziewczyny, co byście zrobiły na moim miejscu? Jechały i latały co drugi weekend na zmianę z chłopakiem (teraz widujemy się niemal codziennie) do siebie, czy jednak zrezygnowały ze studiów w UK dla „dobra zwiazku”? Nie chodzi o to, ze nie wytrzymamy bez siebie tygodnia czy dwóch, bo wytrzymamy. Po prostu jest we mnie ta druga strona, która wie, że to się rozleci, a tego bym nie chciała i nie interesuje mnie to, że „tego kwiatu jest pół światu”.
Jeżeli dostałaś się na dobrą uczelnię w UK, to jechałbym na Twoim miejscu bez oglądania się na chłopaka. Jeżeli natomiast na jakąś przeciętną i jedynym powodem wyjazdu jest to, że jest ona w UK, tobym się zastanowił mocno
samotny_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując