Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Całe życie pod górkę - jak pogodzić się ze swoim marnym losem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-11-11, 13:09   #19
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Całe życie pod górkę - jak pogodzić się ze swoim marnym losem

Cytat:
Napisane przez Adaline010010 Pokaż wiadomość
Źle mnie zrozumiałaś, ja niczego nie oczekuję od rodziców. To moje otoczenie patrzy na mnie jak na ufo, gdy mówię, że nasze wesele się opóźnia i rodzice nam nie zrobią wesela, bo sami musimy na nie odkładać. Dla znajomych to wręcz niepojęte, że rodzice nie urządzą nam wesela. Tak samo mój TŻ taki honorowy, że jak się zaręczyliśmy to nawet mu do głowy nie przyszło, by rodziców prosić o jakąś pomoc finansową w urządzaniu wesela. Tymczasem dla jego siostry cwaniary to było oczywiste, jak się dowiedziałam, że to rodzice robią wesele i już salę rezerwowała w tydzień po zaręczynach, nie mając żadnych oszczędności i z podejściem, że rodzice jakoś zapłacą za wszystko. Dla mnie to jej postawa jest nienormalna i roszczeniowa. A rodzice TŻ nie lepsi - rodzina narzeczonego siostry TŻ jest przy kasie, to przecież i oni nie mogą być gorsi, wyłożą pieniądze na huczne weselisko dla córci, żeby się pokazać i sprosić milion ciotek. Ale dobra - tak jak piszecie, nie mój cyrk, nie moje małpy nie moje pieniądze, jednak chyba mogę mieć jakieś swoje zdanie na temat ich wszystkich i tej sytuacji i niech nikt mi nie każe utrzymywać jakichś mega ciepłych relacji z rodziną TŻ.

Według mnie ten cytat świetnie podsumowuje postawę rodziny TŻ:


Nie wiem, może i my powinniśmy tak zrobić, że zarezerwować salę z myślą, że jakoś to będzie, rodzice zapłacą, ale nie mam tupetu siostry TŻ i nie zamierzam prosić ani u mnie w domu a już napewno nie u TŻ o wsparcie finansowe, więc to napewno nie jest tak ja oczekuję pomocy finansowej od rodziców. Boli mnie właśnie to, że dla wszystkich taka pomoc finansowa od rodziców to coś oczywistego i na porządku dziennym, o nic nie muszą się starać, a my musimy ciułać i jeszcze się tłumaczyć wszystkim, że liczymy sami na siebie.
Troche sie miotasz miedzy "cale zycie mam pod gorke, bo inni wszystko dostaja a ja nie, zycie jest niesprawiedliwe" a "musze sie tlumaczyc znajomym, ze nie na wszystko mnie stac bo nie mam pomocy finansowej od rodziny". To są dwie zupelnie inne sprawy a tobie jest zdecydowanie blizej do tej pierwszej mimo tych kilku ostatnich postów, w ktorych przedstawiasz nieco inną wizje.

Masz żal o brak pomocy finansowej, jaka dostali twoi znajomi, to widac. A jesli nie rozumieja, ze aktualnie ciezko pracujecie zeby zrealizowac jakies swoje cele i zwyczajnie nie stac was na pewne rzeczy to coz, widocznie ta znajomosc jest plytka jak kałuża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując