Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6
|
Czuję coś do zajętego chłopaka
Cześć, moja sytuacja wygląda w ten sposób, że w lecie, rok temu, niesamowicie spodobał mi się jeden chłopak. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych, częste spotkania, imprezy itp. Zagadałam do niego, zaczęliśmy pisać. Zaczął się angażować w tą znajomość widać było, że chciał czegoś więcej, ale ja po paru miesiącach, kiedy odważył się mi wyznać, co czuje, odrzuciłam go. Do tej pory nie wiem, co ja miałam wtedy w głowie, czy przestraszyłam się tej ewentualnej relacji, w którą mogłabym wejść, czy jego samego... Na pewno nie miałam zamiaru go skrzywidzić, ale oczywiście moje zachowanie było niczym innym, jak właśnie skrzywdzeniem go. Nie widzieliśmy się parę miesięcy, jakoś unikałam wspólnych wyjść ze zajomymi, jednak wszystko zmieniło się w kwietniu. Zaczęły się 18, ogniska, więc siłą rzeczy znowu się spotykaliśmy. O dziwo, nie było między nami napiętej atmosfery, dużo rozmawialiśmy i spędzaliśmy ze sobą sporo czasu. I właśnie wtedy uświadomiłam sobie jaki błąd popełniłam i co było ze mną nie tak, że odrzuciłam tak fajnego chłopaka. Bałam się mówić mu cokolwiek o tym co czuję, po tamtym zdarzeniu, na pewno przestałby brać moje działania na poważnie. W wakacje dowiedziałam się, że od niedawna ma dziewczynę. Strasznie mnie to zabolało, ale wiem, że sama jestem sobie winna. Nie ograniczyliśmy kontaktu. Dalej widujemy się w wiekszym gronie, on nigdy nie jest wtedy ze swoją dziewczyną, zawsze przychodzi sam, co prowadzi do tego, że to głównie z nim spędzam czas. Często spotykamy się wzrokiem, od koleżanek czasem dowiaduje się, że bardzo często mi się przygląda itp. Dlatego mam do Was pytanie, czy pozwolić sobie, aby wyznać mu to co czuję i przede wszystkim przeprosić go za tą paskudną sytuację sprzed roku? Czy po prostu dać sobie z tym spokój i pogodzić się z tym, że znalazł sobie kogoś. Nie umiem go rozgryźć, nie wiem co oznaczają te spojrzenia, uśmiechy. Nie chcę wchodzić z buciorami w czyiś związek, ale nie mogę już wytrzymać... Co robić? Przepraszam za chaos w mojej wypowiedzi  
|