[groszek75]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8614873 0]ludzie mysla, ze jak natrzaskali sobie dzieciakow to sa dorosli, a to wlasnie podejscie do zwierzat pokazuje jacy sa naprawdę.



Moja siostra parę lat temu porwała się z motyką na słońce i przygarnęła psa z przeszłością. Na dodatek to ogromny pies, więc wzięcie go na ręce odpada. Pies na początku był nieufny, nie pozwalał do siebie podejść, a teraz to jest inne zwierzę.
Ale powtórzę jeszcze raz - to jak traktujemy zwierzęta świadczy o nas.

swoja droga, oprocz hodowli i schronisk jest jeszcze mnostwo fundacji, ktore zapewniaja swoim podopiecznym nie kojce a domy tymczasowe, przez co wolontariusze poznaja charakter psa i jego stosunek do innych zwierzat. Plus najczesciej sa ankiety i rozmowy z przyszlymi wlascicielami, zeby zwierze nie trafilo wlasnie do takiej patologii, ktora chce pieska dla Brajanka albo przy budzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
uwielbiam Cie za tego posta

Ja tez taka suczke przygarnelam, wszystkiego sie bala, wygryzla nam doslownie pol kanapy i co cierpliwosc, milosc i pies szybko inny sie stal, najukochańszy na swiecie, a co mialam go skreslic, bo jest z ulicy ...

To nie rzeczy, dzieci jakos sie adoptuje, sa trudne, a nie oddaje z powrotem po dwoch dniach bo zesikalo sie na dywan, czy kopnęlo. A psa mozna nie? niech ma ten dozywotni wyrok, bo co mnie to obchodzi, ja mu tego nie zafundowalem, tylko inny czlowiek. Nie no sorry, niczemu nie winne biedne stworzenie skreslane od poczatku, bo ze schroniska jest dla mnie okropnym podejsciem.

Po prostu mowie zawsze, nie chcesz psa ze schroniska, nie bierz, ale nie głoś tych swoich teorii