[lineczka1989]

Napisane przez Paati89

I Wroooocilam
He w solarium kolejki nie bylo no co za świeto lasu normalnie

Linka zakupki widze,ze udane Nie dziwie sie
Co do makijazu to w tym twoim kolorowym ja bym cos jeszcze dala na dol oka bo tak za malo kolorowo w porownaniu z gorna powieka To ytylko takie moje widzi mi się:P
Ale te kolory cieni mmmmm bombowe

ale ja mam żółta kreche pod okiem :P tylko jej nie widać

Napisane przez klaudens

Lineczka, ten kurs Twoj musi być za***isty piękne makijaze, ten teczowy zaje.bistyyy w kosmos Mame tez ladnie umalowaś, moje sie nie dałaby tak umalować, kiedyś to tylko na złoto sie malowała-teraz mowi ze za stara jest.
A wiecie moja matka mi nie pozwala malowac sie cieniami ;/ mowi ze wygladam jak stara maleńka, ze po 20stce bede mogła bo to inna skora ze teraz lepiej kreski ;/

mja sie daje na niej uczyłam sie robić masaż twarzy, malowałam ją, robiłam/robie manicure pedicure, na niej uczyłam sie wyinać skórki

Napisane przez siokoladka

Ja paznokcie pomalowalam :P

Mata:P 6 worków na śmieci wywaliłam a jeszcze jeden stoi ale nie chce mi sie isc narazie Kartony z Ikeii spełnily swoją funkcje

ło matko święta ale pusto :P

Napisane przez siokoladka

Biore inspiracje z wątków "pokojowych" na wizazu. Dziewczyny pokazują minimalistyczne pokoje gdzie wszystko ma swoje miejsce. Podoba mi sie to wygląda fajnie i estetycznie. Mam juz kilka pomysłów i jutro nalot na Ikee

ja też jak przeglądam tamten wątek to od razu chce mi sie sprzątać , przestawiać, ustawiać xD

Napisane przez wywloczka

Witojcies

siemanos :P

Napisane przez Insomnia89

Pisałam Klaudensowi, że miałam wczoraj niemiła przygodę. Wczorej z TŻem pojechaliśmy do Wawki na zakupy. Ogladał buty, ale żadne nie wpadły mu w oko, to stwierdzilismy, że podjedziemy do innej galerii. W trakcie jazdy poczułam dziwny zapach. Na światłach, jakiś koleś nam powiedział, że benzyna nam cieknie. Zatrzymaliśmy się na pierwszej stracji i okazało się, że leciało, jakby ktoś kran odkręcił nie można było odpalić samochodu, bo groziło wybuchem (a my tak jechaliśmy!). Kombinowaliśmy, próbowaliśmy spuścić tą beznzynę całkowicie (samochód jest na gaz), ale nie dało rady. TŻ kładł się pod samochodem, próbował coś robić... Deszcz lał ciurkiem, oboje przemokliśmy, bo nie chciałam go samego zostawić i tak stałam nad nim. Później zaczęło grzmieć, błysakć się.. ustaliśmy przy dystrybutorach, przytuliliśmy się (było strasznie zimno) i czekaliśmy na kolegę TŻ. Od nowa zaczęli ogladac, kombinować, ale nie dało rady i w koncu ten kolega nas holował.

To było okropne. Daleko od domu, do autobusu jakiegoś tez kawałek. Nie wiadomo co z samochodem, zaczęła się burza...

Ech. Najgorsze było to, że mogliśmy zginać przez taką głupotę....

ojej dobrze że nic Wam sie nie stało

Napisane przez klaudens

Mnie się Inso tamta pierwsza bardziej podobała A takie sytuacje bardzo zbliżają , pamietam jak byłam z tż na pogotowiu gdy złamał nadgarstek, pogotowie z Sopotu zabrało go do Gdyni do szpitala, mnie nie wzieli, bo nie rodzina, pamietam jak sie derwowałam, a on słał smsy. Pozniej prawie płakał jak mu gips zakładali, ale to malusieńkie w porównaniu z Wami.

Tz ile razy uratował mnie, bo bym pod samochod wpadła..Dziekuje Bogu, że go mam.

Wywłoczko, twoje robale też sie nie dymają, masz jakiś nie ruchowy komp

ja bym powiedziała że nei ruchawy ten jej komp