[biedronka19]

Napisane przez mirabelka3690

Narazie boje się co będzie dalej. Bąbel nie byl planowany teraz tylko za rok/dwa. Samo za tydzień kończy mi się umowa w pracy. Nikt ciężarnej nie przyjmie, tym sie martwię najbardziej. Choć tż mówi ze przecież on dobrze zarabia i poradzimy sobie ... nadal jestem w szoku hehe. Taki prezent świąteczny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dacie radę, dziecko nie potrzebuje 1000 ubranek i 100 gadżetów. Jedynie pampki no i jak karmisz piersią to już w ogóle luz.

Napisane przez martynka89

Tak. Niektore panie tak sobie pozwalaly, ze zatrudnialy sie fikcyjnie oplacajac mega skladki, na ktore braly pozyczki. Oplacaly kilka skladek, szly na L-4 i nie dosc, ze ciagnely chorobowe, to pozniej braly macierzynskie w kosmicznych kwotach.
Dlatego ZUS zaczal przeswietlac ciezarne, ktore nagle sie zatrudniaja po zajsciu w ciaze. Wiadomo, ze nie do kazdej kobiety sie przyczepia bo niektore uczciwie pracuja, ale jesli trzeba isc na L-4 to w takiej sytuacji jest spore prawdopodobienstwo kontroli bo jest to podejrzane.

Ja tez nie lubie byc od kogos zalezna, ale jesli jest sie z kims na tyle blisko, ze ma sie razem dziecko, to jednak inaczej to wyglada. Oczywiscie, nie chodzi mi tu o sytuacje gdzie facet pracuje od rana do nocy a kobieta lezy odlogiem i nie robi zupelnie nic, ale w sytuacjach takich jak ciaza czy zajmowanie sie malymi dziecmi, raczej nie ma mowy o pasozytnictwie.
Czasem kobieta nie ma innego wyjscia niz zostac w domu. Przykladowo gdybym miala wydac cala pensje na opiekunke, to wolalabym zostac w domu z dzieckiem zamiast zostawic je z obca kobieta i wyjsc na zero.

Ja się zwolniłam aby zostać z małą. Technicznie mam jeszcze pracę ale musiałabym pracować do sierpnia i wypracować odpowiednią ilość godzin do kolejnego macierzyńskiego. L4 nie wchodzi w gre jeżeli nic ciąży nie zagraża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz