Napisane przez takajakinne
Cześć dziewczyny.
Przedwczoraj TŻ powiedział mi, że ma swoją ulubioną aktorkę porno. Według niego ma ona piękne włosy, dobrze gra i uwielbia patrzeć jak ona się piep...
Później dowiedziałam się, że ma fantazje o trójkącie. Ze mną i z inną dziewczyną. Wymienił mi dokładnie jakie rzeczy odpowiadałyby mu w takim układzie, stwierdził, że się bardzo podniecił tym. Dodał, że gdy sobie to wyobrażał to tą drugą była ta jego ulubiona aktorka porno.
Powiedziałam mu, że ja chcę trójkąt z drugim mężczyzna. Oburzył się, że nie ma ochoty się mną dzielić. Że nie jest gejem, żeby jakiś facet się też do niego dobierał a nie wyobraża sobie patrzeć jak inny mi sprawia przyjemność. Powiedziałam mu, że ja mam to samo. Na co on, że dla niego trójkąt z druga kobieta jest podniecający, bo jest egoistą i myśli o swojej przyjemności. W sensie, że przyjemność by mu dała druga dziewczyna. Co najważniejsze, dodał, że to tylko fantazja. Stwierdził, że umie to oddzielić i nie potrafiłby mi sprawić przykrości czy zdradzić mnie, bo bardzo mnie kocha i jestem dla niego najważniejsza i najpiękniejsza oraz że żadna mi nie dorówna.
Później dodał, że kiedyś myślał o swojej kuzynce. A obecnie fantazjuje o dwóch osobach ze swojej pracy, że miał niedawno erotyczny sen z udziałem dziewczyny, w której był zakochany w okresie szkolnym, a która jeszcze ma na portalu społecznościowym. Wyznał, że śniło mu się, że stoi przed nim naga i się całują. I że często o niej fantazjuje, a najczęściej o... mojej młodszej kuzynce. Że on wie, że to zboczone , ale to tylko fantazje.
Wyznał, że kilka razy podczas naszego seksu, gdy gorzej mu szło wyobrażał sobie, że robi to właśnie z moją kuzynką. Stwierdził, że musiał pomyśleć o jakiś większych bodźcach.
No i przede wszystkim - to tylko fantazje. On umie oddzielić fantazje od rzeczywistości.
Co o tym wszystkim myśleć? Bo szczerze? Jako osoba, która leczy się na depresję i ma strasznie niska samoocenę.. to czuję się jak jakaś ścierka. Obrzydza mnie on, nie mam ochoty na przytulanie i czułości z nim, a co dopiero na seks. Patrzę już na niego inaczej. Czuję wielki smutek, przykrość. Jest mi niedobrze. Jadę znowu na psychotropach, które biorę po kryjomu, żeby nie widział tego (mieszkamy razem). Mam myśli, że jestem beznadziejna. Pomóżcie, proszę.
|