[Ervisha]

Napisane przez IrelandBreakfast

W Kato nigdy nie byłam, ale bardzo chciałabym zwiedzić.

Pół dnia spędziłam w kuchni. Najpierw robiłam marcinka, później obiad, a następnie jeszcze wafle. Dałam ostro po robocie. A jeszcze rano byłam w piekarni - ludzi jak mrówek. W kolejce zagadał mnie miły facet. Huehuehue, raczej nikt mnie nie zaczepia, więc to było całkiem miłe. Teraz mam herbatę, książkę, kota i święty spokój

W ogóle od wczoraj myślę o tym pożarze w escape roomie. Straszne to jest, te dziewczyny były śmiertelnie przerażone... Nie wyobrażam sobie tego...

Paratrophy, wszystkiego dobrego także i Tobie Co dobrego?

Justka, Ty dostałaś zaproszenie do klubu?

O to się narobiłaś

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Odnośnie ecaperoomu to dziwię się że tam nikt ich nie obserwował przez kamery - powinno byc jakieś zabezpieczenie. W innym watku dziewczyny pisały, że to nie był profesjonalny escaperoom