Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Dwóch facetów i chora sytuacja
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-01-08, 20:45   #1
tulia789
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 7

Dwóch facetów i chora sytuacja


Bardzo proszę o radę bo na własne życzenie znalazłam się w beznadziejnie chorej sytuacji.

Aby ogólnie nakreślić, mieszkam w jednym z większych miast z chlopakiem. Obydwoje wynajmujemy mieszkanie za które płacimy dosyć sporo, jednak dobrze nam się w nim mieszka.

Jesteśmy w związku ze sobą 4 lata. Oboje jesteśmy przed trzydziestką.

Ja pracuję w zawodzie, zarabiam średnio ani dużo, ani najniższą. Wydawać by się mogło że jest idealnie. Ale nie jest.

Głównym problemem w tym związku jest to, że chłopak mimo tego, że skończył studia nie może, nie chce i nie ma ambicji aby znaleźć sensowną pracę, jemu nie przeszkadza że pracuje w sklepie czy na słuchawce jak student, pomimo wielokrotnych rozmów. W naszym związku nic się nie dzieje, nic nie idzie na przód, jest stagnacja, zero planów i perspektyw na przyszłość. Nie oczekuję ślubu ale po 4 latach wypadałoby się już jakoś zadeklarować, a on nic. Jak próbuje z nim rozmawiać żeby się ogarnął to zmienia temat.

Wiem że bardzo mnie kocha, jest dla mnie bardzo dobry, bardzo cierpliwy, wiele by dla mnie zrobił, gwiazdkę z nieba by mi dał gdyby tylko mógł ale życiowo jest totalną fajtłapą.

Chciałabym żeby nasz związek wyglądał ciekawiej żebyśmy gdzieś jeździli, zwiedzali, coś robili razem i za każdym razem gdy z nim o tym rozmawiam, on mówi, że go nie stać że nie ma możliwości że szuka lepszej pracy, a on od 4 lat szuka tej lepszej pracy i nic.

Frustruje już mnie to siedzenie z nim jak z jakimś dziadkiem, wiem że nic się nie zmieni, bo on ma taki flegmatyczny i ☠☠☠☠owaty charakter i takie coś będzie sobie trwać przez kolejne 4 lata.

Wiele razy rozmawiałam z nim że mi to przeszkadza, że chciałabym żeby to wyglądało inaczej ale on generalnie to olewał i mnie zbywał.

3 miesiące temu odnowiłam kontakt z kolegą.

Zaczęliśmy się spotykać i nawet nie zauważyłam jak staliśmy się "parą". On bardzo się we mnie zakochał, traktuje mnie jak swoją dziewczynę. Ja się dobrze i fajnie czuję w jego towarzystwie. Ma zupełnie inny charakter niż tamten. On jest bardzo żywiołowy, ogarnięty, ma temperament. Czasami aż za bardzo. Obydwoje mamy swoje charakterki, dominujące temperamenty, często się klocimy ale jest ok. Spotykaliśmy się reguralnie, w końcu nie wytrzymałam czegoś takiego i powiedziałam mu o tym pierwszym. Przeżył to, zmartwiło go to bardzo, ale powiedział że bardzo mu na mnie zależy i jeżeli chcę to dalej kontynuować to mam zerwać z tamtym i być z nim albo na odwrót bo w tym momencie ranię i jego i tamtego i on nie wytrzyma takiego chorego układu.

Więc stwierdziłam że muszę porozmawiać z chlopakiem i mu wyjaśnić, że skoro nie ma postępu w tym związku to chociaż zróbmy przerwę. Strasznie to przeżyłam, mega dużo przeplakalam i wiem że ciężko mi się rozstać z tym człowiekiem bo przeżyliśmy dużo czasu razem, jest mega dla mnie dobry, nigdy mi krzywdy nie zrobił, nie zdradził, był godny zaufania a ja odstawiam takie coś.. I niby się rozstalismy ale tak nie do konca bo on nadal mieszka w tym samym mieszkaniu co wynajmujemy a ja spotykam się z tamtym.

Nie potrafię zakończyć starego związku, strasznie mi żal i przykro że robię mu coś takiego, on też trasznie przez to cierpi. Powiedział, że może nie miał potrzeby szukać lepszej pracy bo szczęście dawało mu to, że jest ze mną. Maksara, już nie wiem co mam zrobić, nie wiem którego wybrać, prowadzę podwójne życie i muszę to skończyć.. :-/ czuję się z tym tak źle, tak strasznie źle. Nue potrafię skończyć z tym drugim bo jest ciekawie, są emocje i szkoda mi tego wszytkiego a z drugiej strony, długi, wieloletni związek którego nie jestem w stanie zakończyć...
tulia789 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując