2019-01-12, 23:24
|
#3
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 643
|
Dot.: Azjatyckie kremy
Cytat:
Napisane przez JednaCzerwonaRoza
Podpinam się pod temat, bo sama ostatnio sporo czytałam o pielęgnacji azjatyckiej i jestem jej ciekawa  .
|
Ehh, nie rozpisujac się nadmiernie, pielęgnacja Azjatek jest wieloetapowa-3 krotne mycie (olej, mydlo, chlusty wodą) potem toner, essennce, czasami booster, serum i krem potem jeszcze często kropla oleju na wykończenie. Europejki są rozczarowane ichniejszymi kremami, bo...one właściwie w porownaniu do naszych nie działają. Są lekkie, ultradelikatne. I o to tam chodzi, w kolejnych krokach dokłada się nawilżenia (toner), znowu nawilżenia (essence), znowu nawilżenia (booster) nawilżenia z odżywieniem (serum) więc sam krem musi być jak najdelikatniejszy żeby skora jeszcze przyjęła kolejną dawkę. Jak dodać do tego, że często po zmyciu stosuje się maskę płachtową, a zamiast olejku ostatnim etapem jest sleep mask, której zadaniem jest (co dziwne nawilżenie) to nie dziwi ta ubogość kremu.
Polecam na youtube kanał Pani Magdaleny Lach - wygooglujecie
|
|
|