[aunelantie]

[B]Cześć, dziewczynki!
Historia wygląda następująco:

Tż wyjechał na 2 miesiące za granice. Wraca na początku marca. Wiadomo, że po tak długim czasie nie widzenia się, będziemy ogromnie stęsknieni za sobą, więc pomyślałam, że kupienie seksownej bielizny, będzie wyśmienitym pomysłem i podniesie temperaturę w sypialni do maksimum. Popędziłam więc już wczoraj niczym pędziwiatr do sklepu z bielizną i zakupiłam super seksowny czarny komplet, który składa się z gorsetu, pasu do pończoch, no i pończoch oczywiście. Wszystko razem wygląda naprawdę korzystnie.
Teraz pytanie do was, moje drogie.
Robię coś takiego po raz pierwszy, więc zastanawiam się jak powinnam to zaaranżować. Nie mam pojęcia jak się zachować. Tż mieszka w mieście oddalonym od mojego 2 godziny. Często to ja przyjeżdżam do niego, ze względu na to, że nie ma możliwości spania u mnie w domu, w mieście, w którym mieszkam. Więc zazwyczaj to ja przyjeżdżam do niego na weekend i u niego nocuję. Problem w tym, że Tż posiada współlokatora. Nie mam pojęcia czy będzie tego wieczoru, czy też nie.
I teraz są dwie opcje.
A) Przyjeżdżam do niego, ubrana już w komplet i w sukience. Idziemy na kolację. Biorę jego rękę pod stół i kieruję pod swoją sukienkę, więc Tż orientuje się, co mam na sobie. Po kolacji lecimy do niego, zamykamy się w pokoju, no i co dalej to już wiadomo...
B) Ubieram się u niego w łazience i wchodzę do jego pokoju już ubrana w to co przygotowałam. Jest jednak ryzyko, że współlokator będzie w mieszkaniu, a że lubi się kręcić, to może mnie zauważyć.

Co uważacie, dziewczyny? Jak się zachować i jak to wszystko zaaranżować?