2019-01-18, 09:16
|
#27
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Zachowanie 5-latki
Cytat:
Napisane przez minitasia
To jednak nie byla taka sytuacja.
I nikt tak naprawde nie powiedzial co by zrobil na moim miejscu. Czyli wieszkosc stojac w tym holu by udala ze nie slyszy? W domu nikt nie podejmowalby tematu? A na nastepnych tancach udalibyscie ze nic sie nie stalo?
|
Ależ ja napisałam.
Powiedziałabym córce, że porozmawiamy o tym w domu i rzeczywiście wróciła do tematu w domu, na spokojnie, w miejscu dla dziecka bezpiecznym.
Jeśli powodem byłoby rzeczywiście znamię, to usilnie starałabym się wyjaśnić dziecku, że to jest normalna rzecz i nie powód do odtrącenia koleżanki.
U mnie wiem, że zdałoby egzamin na 100%, gdyż mój syn ma problem z innymi dziećmi tylko z powodu ich zachowania i ja to wówczas podzielam i nie każę mu się bawić z kimś, kogo nie lubi.
Na następnych tańcach nie robiłabym żadnej dramy z upominkami, tylko tak, przeszła z tym do normalnego trybu, gdyż dzieciom takie rzeczy się po prostu zdarzają, jednego dnia kogoś nie lubią, drugiego ten ktoś jest ich najlepszym przyjacielem.
W momencie, gdyby tamta dziewczynka miała z tym problem, podeszłabym, wyjaśniła, że zaszło nieporozumienie, zapytałabym, czy nadal chce się bawić z moim (gdyby moje dziecko przejawiało chęć zabawy z nią oczywiście) i tyle.
|
|
|