[Tereskaa]

Nie wiem jak jest u Was, ale ja zaczynam się martwić powoli, Meridia chyba za mocno na mnie działa, choć biorę tylko 10 (zdarza się, że co 2-gi dzień), bo kurcze nie potrafię się zmusić do jedzenie, a przecież coś trzeba jeść A jak jej nie biorę to z kolei mam taki apetyt, że nie jest on do powstrzymania Miałam trochę przerwy w braniu Meridii i teraz jak zaczęłam od 10-tki to mój dzień pod względem jedzenia wygląda tak: Rano kawa zbożowa z kapką mleka, obiadek to z 5 łyżek jakiejś zupy, lub czegoś innego w tych ilościach, na kolację, do której zmuszę sie czasami mały kawałeczek arbuza. Nie wiem czy razem będzie z 300 kcal To za mało, dużo za mało, wiem, ale mój organizm odmawia pożywienia. Zastanawiam się czy piski w uszach i szumy w głowie mogą być oznaką osłabienia, ale pewnie tak... waga leci w dół jak głupia, w ostatni tydzień spadło mi 7 kg, niby dobrze, ale chyba nieco za szybko. Macie jakiś sposób żeby się zmusić do jedzonka?

Blondi gratuluję silnej woli