Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: Jak zwrócić uwagę swojemu mężczyźnie - pomocy
ok, to pozwolę sobie przedstawić to w formie listy, chociaż lista wad mojego faceta brzmi przeokropnie....
1. Jest człowiekiem nerwowym i we wszystkim widzącym problem. Cały czas mu powtarzam, ze pewnymi rzeczami nie ma sensu się przejmować, bo i tak nie mamy na nie wpływu, że wszystko będzie dobrze, że razem poradzimy sobie nawet z najgorszymi rzeczami. Ale czasami już nie mam siły w kolko go pocieszać i prosić, żeby starał się podejść do życia bardziej spokojnie i pozytywnie. Dodatkowo to taki typ: jest beznadziejnie, ale i tak nic z tym nie zrobię bo to nic nie da.
2. Wkurza mnie też to, że mimo że ma 30 lat to jest czasami mega niedojrzały. Wiem wiem, faceci to duże dzieci, ale nosz kurła robienie sobie jaj ze wszystkiego to przesada. Czasami coś poważnego idzie np. w tv, a on się komentuje i sobie stroi żarty. Nie jest też zbyt pobożny (w ogóle nie jest, nie oszukujmy się), ja jestem wierząca i ze względu na mnie kilka razy był ze mną w kościele, ale za wszelka cenę chyba stara mi się pokazać jak on tam nie chce być i jak bardzo nie widzi w tym sensu. Ale nie jak dorosły człowiek mówiąc mi to, tylko kręci się w kościele, podśmiechuje się itd. Nikt oprócz mnie tego nie widzi, ale ja widzę i mnie to denerwuje.
3. Mieszkamy od siebie ponad godzinę jazdy autem, więc trochę km jest do zrobienia. Najczęsciej ostatnimi czasy widujemy się raz w tygodniu (on przyjeżdża do mnie po pracy), a ja jeżdżę do niego busem mniej więcej co drugi weekend, bo nie mam swojego auta. Na początku jednak on przyjeżdżał do mnie częsciej i dla mnie ten raz w tygodniu to za mało. Mówiłam mu o tym wiele razy i on mi za każdym razem mówi, że to nie tak, że nie chce, tylko np. nie ma kasy, albo nie może. Faktycznie tak jest, bo mieszka w domu razem z mamą, która często wyjeżdża za granicę do pracy i z siostrą, która studiuje w mieście, gdzie ja mieszkam. Więc często dom jest na jego głowie (karmienie zwierząt, plenie w piecu). Ale tak się zastanawiam, że przeciez jeśli na prawdę by mu zależało, to dałby radę przyjechać te 2 razy w ciągu 5 dni. Ja sama bym do niego jeździła, ale niestety w tygodniu mam takie połączenie busem, że posiedziałabym u niego godzinę albo mniej i musiałabym wracać do siebie, więc to bez sesnsu.
4. Na początku pisał mi wiersze, co było bardzo bardzo romantyczne. Oczywiście, nie spodziewałam się, że będzie mi pisał wiersze całe życie codziennie, ale ta jego romantyczna strona zniknęła po 2-3 miesiącach. Wiele razy mowiłam mu, że byloby super miło dostać tak bez powodu jakiegoś kwiatka, iść na romantyczny spacer..wiecie, takie małe gesty. Wie, że ja to bardzo lubię ale nadal nic. Mówi, że on po prostu nie jest romantyczny. Ale na początku pokazał mi, że jednak potrafi. Jego siostra się śmiała się kiedyś do mnie, że on tylko taki jest jak się stara na początku a potem to już szare życie. Kiedy ja się uśmiechnęłam, że takie życie on popatrzył na mnie z wyrzutem pod tytułem "znowu Ci się coś we mnie nie podoba?" i powiedział, że no przecież on się stara i dba o mnie.
5. Obydwoje lubimy prowadzić raczej osiadły tryb życia, ale jego lenistwo już mnie czasem dobija. Jak jest ładna pogoda, to mam ochotę iść sobie na spacer a temu się cały czas nie chce, bo jest zmęczony i bolą go plecy. Kiedys zaproponowałam wyjazd na jeden dzień gdzieś blisko to też nie, bo mu się nie chce, bo nie ma pieniędzy na paliwo etc etc. I przecież od początku wiedziałam, że on taki jest. Fakt, nigdy nie ukrywał przede mną, że nie jest super aktywnym człowiekiem, ale ileż można leżeć na sofie...raz na jakiś czas godzinny spacer to chyba nie jest nic wymagającego.
Przepraszam, wiem że się rozpisałam bardzo. Na koniec, bo mam wrażenie jak czytam tę listę, że jestem z nim nie szczęśliwa, musze napisać, że ogólnie jestem z nim szczęśliwa i kochamy się nawzajem, nie jest tak, że ma mnie gdzieś
|