[syrzgl]

Cześć Dziewczyny!

Kupiłam zestaw startowy do hybrydy na ebayu z lakierami neonail. Pierwszy raz w życiu robiłam sobie hybrydę i mam w sumie 3 problemy z lakierem. W Was moja nadzieja. Może któraś z Was też się z tym spotkała?

1. Lakier zasycha na pędzelku i brzegach buteleczki Nałożenie bazy, dwóch warstw lakieru i topu zajęło mi prawie dwie godziny. Taka byłam przejęta i tak mi się ręce trzęsły. Efekt był cudowny, ale kiedy po dwóch tygodniach zdjęłam hybrydę i chciałam nałożyć nową, okazało się, że baza i top są w porządku, ale kolor jakby zasechł na całej długości pędzelka i tego plastikowego patyczka. Widać to na zdjęciu. Płakać mi się chciało. Dopiero jak usunęłam drewnianym patyczkiem płaty lakieru i wyczyściłam pędzelek cleanerem, udało się malować, ale w lakierze zostały zaschnięte farfocle. Kiedy nakładam lakier na paznokcie, one też się pojawiają. Zdejmuję je więc z paznokcia patyczkiem, ale malowanie to udręka i babranina. Jest mi szkoda, bo dopiero raz użyłam lakieru. Zastanawiam się, co zrobiłam nie tak. Chciałabym tego uniknąć, bo mam jeszcze dwa nienaruszone lakiery. Ten na zdjęciu to french medium pink z neonail. Dodam jeszcze, że malowałam paznokcie w pochmurny dzień, bez lampy, a lakier przechowuje w kartoniku w szafie, bez dostępu słońca.

2. W bazie są jakby pyłki. Na pewno nie z paznokcia, bo po opiłowaniu i zmatowieniu płytki, oczyszczam ją szczoteczką z resztek pyłku i szybko przemywam wodą. Osuszam ręcznikiem i dopiero po kilku minutach oczyszczam wacikiem bezpyłowym nasączonym cleanerem. Mimo to jak nakładam bazę, to pod światło widzę zatopione w niej drobinki. Skąd one się biorą? Możliwe że z tzw. bezpyłowego wacika?

3. W lakierze są mini bąbelki/ pęcherzyki powietrza. Jak maluję, muszę więc pilnować, żeby nie zostały i dlatego kilka razy przejeżdżam pędzelkiem, aż nic nie widać.

Czy Wy też macie takie atrakcje? Może już widzicie co robię nie tak? Będę Wam bardzo wdzięczna za pomoc