[Braann]

Witam, Panie.

Przejdę od razu do rzeczy, bez zbędnych szczegółów. Bo już powoli wariuję. I potrzebuję kobiecego punktu widzenia.
Otóż z moimi poprzednimi partnerkami nie miałem tego problemu, pewnie ze względu na to, że dość szybko się wiązaliśmy więc przestałem na to zwracać uwagę. Jednak wszystkie te związki to "nie było to". Jakiś czas temu, po długim samotnym życiu los postawił przede mną - w to wierzę - moje przeznaczenie. W naszej znajomości wszystko jest inne. Wszystko robimy powoli, przemyślanie, szanujemy siebie nawzajem, chcemy być wszystkiego pewni. Nigdy przez całe życie nie czułem się tak przy kobiecie i z tego co widzę, z wzajemnością. Do seksu jeszcze pewnie daleka droga, nawet o tym nie myślę. Pierwszego pocałunku nie mieliśmy, ale... powoli się do siebie zbliżamy i wchodzimy w bardziej śmiały etap. I tu się pojawia problem. Czasami się zdarza, że obejrzymy u mnie lub u niej film, ona się na mnie położy lub się wtula, lubi jak ją gładzę po ramieniu lub nodze... no i tu się zaczyna. Mój przyjaciel bardzo pewnie się podnosi. I potrafi tak stać cały film, całe spotkanie. Próbuję to jakoś maskować ale no... coraz gorzej mi to wychodzi. I właśnie tego się obawiam, ze względu na to, że nie jesteśmy jeszcze na takim etapie. To dość wczesny etap znajomości i ze względu na to, że to zupełnie inny przypadek - ogromnie mi na niej zależy i nie chcę żeby coś się zepsuło. Stąd też nie wiem jak ona by na to zareagowała teraz? A ja nie jestem w stanie tego kontrolować i powiem szczerze, że wręcz przeszkadza mi w tym spędzaniu czasu teraz. Bo tylko wymyślam jakieś wygibasy żeby tego nie zauważyła. Pomijając fakt, że jak już ją zaczynam gładzić to po czasie się ze mnie leje Proszę powiedzcie mi Panie, jak wy byście zareagowały na takie coś w "świeżej znajomości" - bo związkiem tego jeszcze nie można nazwać. Jakie doświadczenia miałyście lub czy faceci z którymi miałyście styczność próbowali to jakoś SKUTECZNIE ukryć

Dziękuję za każde słowo!