Dot.: Nie lubię ludzi, którzy...
- są chudzi/szczupli a jedzą ile chcą i co chcą
- odwracają się ostentacyjnie na widok krótkiej spódniczki. obleszkowe dla mnie
- gburów, którzy wszystko negują, nic im nie pasuje, ciągle krytykują, wszystko wiedzą najlepiej i są niemili
- śmieją się z wege i wege uważających się za lepszych niż mięsożercy
- fanatyków religijnych i polityczno-ideologicznych, którzy wciskają innym swoje racje w myśl "moja racja jest najmojsza"
- ludzi, którzy są monotematyczni i nie można z nimi porozmawiać na żaden inny temat, niż ten, którym oni się mocno interesują. to mnie chyba drażni najbardziej. od razu przypomina mi się ten film Whiplash i ten koleś, co nawet na randce z laską musi gadać o muzyce.
I może nie to że nie lubię, ale smucą mnie ludzie, którzy tak jak ja, nie potrafią wytrwać w swoich postanowieniach, choć to by im pomogło w życiu, ale jednocześnie i trwanie i nietrwanie w tym ich frustruje (dieta, rzucanie fajek itd)
__________________
A tam, od jutra.
Edytowane przez nie_powiem
Czas edycji: 2019-04-05 o 08:43
|