Dziwna i chorobliwa zazdrosć, co zrobic?

Vampire_M · 2008-08-20, 14:34

Z A jestesmy razem juz od ponad roku ale znamy się prawie trzy lata... Kiedy go poznalam zaczynałam spotykac się z jego znajomym i tamten związek przetrwał 2lata.. potem się rozstaliśmy i zaczelam spotykac sie z A, od poczatku wiedział ze miedzy mną a ex doszło do seksu (to byl nasz pierwszy raz) i nigdy nie przeszkadzało mu to...

No właśnie,do tej pory.

Ostatnio on dostaje szału i ma do mnie pretensję że wtedy pozwliłam ex-owi, i jaka byłam glupia itd. Dziwi mnie ze zaszła w nim nagle taka drastyczna zmiana i że ma do mnie tak duże pretensje z tego powodu (jakiś czas temu stwierdził że chyba potrzebujemy dac sobie czas - ze wzgledu na fakt ze sypiałam z tamtym gościem - 'bo to jak jazda używanym autem')

uwazam że to nie w poządku z jego strony bo czasu nie cofnę,nic nie mogę zrobic i że to jest jego problem jezeli nie może tego z cierpieć bo wiedzial 'co bierze' a ja nie mogę zrobić teraz już nic.

Ostatnio unika spotkań i twierdzi że czeka nas 'dluga niemila szczera ale niezbędna dla naszyh sumien rozmowa' Zupełnie nie wiem co mam zrobić ale czuję że moze to być związane z tą sprawą... no i nie wiem jak mam się w ogóle zachować w tej sytuacji.

2008-08-20, 14:34	#1
Vampire_M Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-12 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 85	Dziwna i chorobliwa zazdrosć, co zrobic? Z A jestesmy razem juz od ponad roku ale znamy się prawie trzy lata... Kiedy go poznalam zaczynałam spotykac się z jego znajomym i tamten związek przetrwał 2lata.. potem się rozstaliśmy i zaczelam spotykac sie z A, od poczatku wiedział ze miedzy mną a ex doszło do seksu (to byl nasz pierwszy raz) i nigdy nie przeszkadzało mu to... No właśnie,do tej pory. Ostatnio on dostaje szału i ma do mnie pretensję że wtedy pozwliłam ex-owi, i jaka byłam glupia itd. Dziwi mnie ze zaszła w nim nagle taka drastyczna zmiana i że ma do mnie tak duże pretensje z tego powodu (jakiś czas temu stwierdził że chyba potrzebujemy dac sobie czas - ze wzgledu na fakt ze sypiałam z tamtym gościem - 'bo to jak jazda używanym autem') uwazam że to nie w poządku z jego strony bo czasu nie cofnę,nic nie mogę zrobic i że to jest jego problem jezeli nie może tego z cierpieć bo wiedzial 'co bierze' a ja nie mogę zrobić teraz już nic. Ostatnio unika spotkań i twierdzi że czeka nas 'dluga niemila szczera ale niezbędna dla naszyh sumien rozmowa' Zupełnie nie wiem co mam zrobić ale czuję że moze to być związane z tą sprawą... no i nie wiem jak mam się w ogóle zachować w tej sytuacji.