[cava]

Napisane przez halucynogenna

Odkąd pamiętam mam bardzo obfite i bolesne okresy. Za czasów szkoly/ studiow radziłam sobie, bo mogłam opuscic jakies zajecia w te dni itd., a teraz gdy się pracuje uprzykrza mi to zycie. Ratuje się silnymi tabletkami przeciwbolymi od gina na recepte. Jednak anty nie chce brać, ze wzgledu na zbyt duza swiadomosc jak zatruwają one organizm. Przeraza mnie ta ingerencja w zdrowie, to ze odklada się to w postacie zlogow i kwasow w organizmie (inne tabletki tez, ale inne bierze się kilka dni w mies, a nie codziennie).

Ostatnimi czasy zaczelam się bać, bo naczytalam się o endometriozie. Czy jest opcja, ze ginekolodzy przy badaniu nie wykryli tego? Nigdy zaden mi nie mowil o tym,jedyne co to, ze mam dwurozna macice i tylozgiecie, ale wyczytalam ze endometrioze nie zawsze mozna wykryc poprzez usg i zaczelam panikowac. Na dniach umowie się do lekarza, ale chcialam zasięgnąć opinii tutaj...

Czy ew. Polecacie jakies inne metody na obfite okresy? Sam nol mozna ukoic, ale najgorsze jest to, ze doslownie leci mi po nogach bokiem mimo czestych zmian podpasek

Tez miałam tak okropne , obfite miesiączki, ale niebolesne.
Nie mam stwierdzonej żadnej wady, po prostu tak mam, przebadali mnie na wszystkie strony bo i mam już swoje lata i rodziłam i kilka razy ladowałam w szpitalu bo to już były krwotoki a nie miesiączki. :/


Ja w końcu założyłam spirale hormonalną Mirenę.
Pomaga BARDZO, bo po prawie pół roku uzytkowanaia, okresy mam tak skąpe, że nawet podpasek nie uzywam, wystarczają wkładki higieniczne. I bez nich bym sie obyła, tylko ze belizna by była brudzona, ale by nie przeciekło.
A wczesniej tampon OB super plus i duża wkładka nocna potrafiły mi przecież po trochę godzine. po 2-3 to już się po prostu bokiem wylewało. I tak półtorej doby.

Nie mogę wybaczyć poprzednim ginekologom że mi tego nie poradzili, tylko całe zycie się męczyłam i wykrwawiałam.





Na wątku spiralowym, jest od niedawna użytkowniczka Kusum, która miała miesiączki obfite i bardzo bolesne i tez założyła za porada gina wkładkę hormonalną, tylko ze nowszej generacji niż Mirena- Kylenę i tez u niej działa- idz tam i jej zapytaj o szczegóły.




A przebadać się pod kątem endometriozy tez warto.

Nie bój się, to nie jest żaden wyrok, jak masz to i tak masz tyle że nie wiesz i nie leczysz tylko cierpisz.
Najważniejsze to wiedzieć i jak się ma , to leczyć.




I nie bój się hormonu z wkładki.
To jest bardzo malutka dawka działająca tylko w obrębie macicy.
Ja nie toleruję tabletek antykoncepcyjnych, musiałam brać kilka razy, przerobiłam 4 różne rodzaje i skutki uboczne miałam okropne. A wkładkę hormonalną toleruje bez żadnych problemów, w ogóle nie widzę żadnych skutków ubocznych.