[anirak87]

Napisane przez Emkawu3

Moja dobra znajoma postanowiła powiększyć sobie usta. Stwierdziła że wybierze kosmetologa. Próbuję przekonać ją do wyboru lekarza. Lekarz ma uprawnienia do opieki nad zdrowiem pacjenta, jest odpowiedzialny za to co robi w gabinecie, a kosmetyczka jak coś zepsuje to nic jej nie można "zrobić". Mówiłam jej o tym wiele razy ale według niej kosmetyczka jest tańsza i zna taką "co dobrze robi". Nie rozumiem dlaczego w polskim prawie nie ma zakazu wykonywania zabiegów medycyny !!! estetycznej przez kobiety po 3-dniowym kursie które nie znają się na znieczuleniu, anatomii i budowie skóry. Mam takie informacje bo mój kuzyn jest lekarzem co prawda innej specjalności ale mi o tym opowiedział. Panie kosmetyczki nie znają się na skutkach ubocznych preparatów. Nie wiedzą jak reagować gdy powstaną zrosty, alergie itd. Nie znają się także na lekach, interakcjach między preparatem a tkankami. Kiedyś oglądałam na yt jakiś vlog o tym że dziewczynie kosmetyczka spaprała usta i musiała potem wybulić 3x tyle na lekarza bo najpierw musiał wykonać 2 czy 3 zabiegi usuwania zrostów i wypełniacza. Czy oddałybyście się w ręce kobiet które nie mają zielonego pojęcia o medycynie żeby grzebały wam w twarzy ? Jakich argumentów użyć aby nakłonić koleżankę nie tyle do zmiany decyzji a jej przemyśleniu ?

ale po co w ogóle ją przekonywać? jeżeli powiedziałaś jej to samo, podałaś opinię swojego bliskiego lekarza a ona dalej wie swoje to bez sensu drążyć temat. a taka kosmetyczka podejrzewam, że robi dobrze... do pierwszego razu. jak trafi na specyficzną klientkę i źle zareaguje na kwas albo źle się wkłuje...

serio, te kosmetyczki są takie tanie, by tak się narażać?
przynajmniej ten pierwszy raz, drugi niech pójdzie do lekarza by choć wiedzieć jak jej organizm reaguje.... ehh