Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy mogłybyście być z kimś takim?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-05-13, 10:57   #15
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Czy mogłybyście być z kimś takim?

Cytat:
Napisane przez paranormal_sun Pokaż wiadomość
Popieram co napisała Libesth o tym, że to jest praca, tylko nie na etacie i oczywiście, że z kimś takim mogłabym być.

W liceum miałam chłopaka, który też zarabiał niestandardowo, w skrócie zajmuje się aukcjami inernetowymi - kupuje taniej, sprzedaje drożej. Nie pracował w żadnej innej pracy. Jak go poznałam miał 19 lat, teraz ma 31 - nadal robi co robi, nigdzie nie pracował indziej, stać go na częste zmiany auta, zajmowanie się swoim hobby itp. Rozmawiałąm z nim kiedyś po latach, że jego dziewczyna obecna chce zeby on chodził do "normalnej pracy". Trochę to było śmieszne, bo zarabiała z 3 razy mniej od niego, a on od 11 lat radzi sobie w tej swojej niestandardowej.

Innym przykładem takiej osoby, jestem ja sama. Długo pracowałam z domu, tylko po kilka h dziennie, dobre pieniądze. W sumie w moim przypadku to po prostu bycie freelancerem. Ale też miałam takiego exa, który nie mógł tego zrozumieć, jak ja mogę tak nie chodzić na 8 h i twierdził, że ja to nie wiem co to prawdziwa praca xD Mimo że zarabiałam więcej od niego.

To nie jest tak, że etat to tylko jedyny właściwy wybór. Taka własna działalność czesto przynosi dużo wieksze zyski i daje wiecej wolnego czasu. Jesli chodzi o stabilnosc - jesli ktos jest rozgarniety i oszcezdza/inwestuje w dobra, które mozna potem odsprzedac - jest zabezpieczony.

Niepokojace jest troche, ze on lekcewazy twoja prace, ale po twoim poscie widze, ze ty lekcewazysz jego... (przykład: "Kilka razy powtarzałam mu, czym się zajmuję zawodowo, a on ciągle nie do końca jest świadomy, co robię na co dzień", natomiast sama wcześniej stwierdzasz "Jak? Nie jest to dla mnie do końca jasne".)
Zgadzam się.

Autorko, masz jakieś podwójne standardy, bo przeszkadza Ci że Twój partner negatywnie ocenia Twój tryb pracy i że nie wie czym Ty się zajmujesz, ale sama również lekceważysz jego pracę i w sumie nawet nie rozumiesz czym się zajmuje. Śmieszne to trochę. Piszesz, że Ty się poświęcasz dla swojej pracy, że to Twoja pasja - a skąd wniosek, że ten facet nie ma tak samo? Bo godzinowo nie zasuwa tyle co Ty?

Jakby nie patrzeć on pracuje mniej a zarabia więcej, więc chyba widać, kto wychodzi na plus, ale jakoś nie możesz tego przeboleć

Masz trochę ograniczone myślenie. Bycie niewolnikiem na etacie jest dla Ciebie jedyną słuszną opcją.

Jakoś ludzie pracujący na etacie nie znajdują się w top najbogatszych świata, ciekawe czemu...

Samo pracuję na etacie - żeby nie było - ale zawsze uważałam, że jest opcja najprostsza, wymagajaca najmniejszego ryzyka, najmniejszego poświęcenia (nawet jak sie robi po godzinach). Niestety nie miałam nigdy jaj ani żadnego konkretnieszego pomysłu, by pracować inaczej... Na razie

Twój facet jest po prostu inwestorem. Nie wiem czym tu się emocjonować.

Na co bym zwracała uwagę?

- czy na pewno interesy są legalne, chociaż tutaj to raczej kwestia zaufania, bo nie wiem czy będziesz obserwować każdą jego transakcję, zwłaszcza jak się na tym nie znasz

- jak zarządza pieniędzmi, które zarabia; czy ma oszczędności; czy planuje jakoś przyszłośc (np. emerytura)

- czy jest ogólnie zaradny życiowo. Jeżeli zajmuje się inwestycjami i finansami, to jakąś wiedzę jednak ma. Mając ją, można też pracować na etacie. Jeżeli jest w tym dobry, to nie jest wcale tak, że nic nie umie, bo instytuacji finansowych trochę jednak mamy, zwłaszcza pewnie w dużych miastach jak Kraków.

- czy robił to zawsze? Jak wyglądała jego ścieżka wczesniej? Czy pracował kiedykolwiek na etacie? Czy ma studia? Jeżeli obecnie pracuje jako inwestor, ale miał też jakieś doświadczenia w pracy na etacie, najlepiej w branży, to zawsze to jakiś plus, gdyby kiedyś musiał do tego wrócić. Tak samo studia - jednak dla większości korporacji to jest must-have.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując