Dot.: Role płciowe a wykształcenie...
Ja bym powiedziała, że to raczej chłopaki po zawodówkach mają w społeczeństwie ciężko, bo społeczeństwo ich z góry stygmatyzuje jako dzbany.
Ale widać niesłusznie, bo można być też młodym, wykształconym i z wielkiego ośrodka i nadal mieć poglądy i problemy jak wąsaty Zenek sprzed monopola na prowincji (autor przykładem). Obawiam się, że to akurat nie historia w jego przypadku może odstraszać na randkach.
A żeby się przekwalifikować, to trzeba mieć jeszcze na początek jakiś zawód, z którego się przekwalifikowujemy na inny. Student historii to nie jest zawód. Dlatego założyłam, że pan szanowny nie raczył jeszcze nawet nigdzie pracować, bo wtedy by napisał, gdzie pracuje, a nie tylko co studiuje.
|