[wolnazajeta]

Hej :P Chciałam się pochwalić albo raczej wyżalić... sama nie wiem.

Zakończyłam dłuższą znajomość z kolegą (raczej fwb) z powodu... jedzenia.
Słuchajcie, większość naszych spotkań u mnie wyglądała tak, że przychodził na obiad, na kolację, poleżał, pooglądaliśmy seriale i to by było na tyle. Ok, oboje jesteśmy zmęczeni, nie oczekuję animatora zabaw codziennie, ale poinformowałam go, że nie jestem ani firmą eventową ani cateringiem ani hotelem. Nigdy żadnego pomysłu, zawsze zmęczony i zawsze głodny. Dzień dziecka mieliśmy spędzić tak, że ja przygotowywałam obiad, ciasto, trochę przekąsek na wieczorne domowe kino a on wino i przekąski i co? Drogie Panie... powtórka z Sylwestra... ja przygotowuję, obkupuję się, sprzątam od rana, a ktoś sobie przychodzi na piękne oczy.
Wczoraj to samo. Pierwsze pytanie wczoraj? -"co jemy"? xD Bo on umawiając się na 13 nic nie jadł od rana, bo myślał, że znowu wpadnie do stołówki. I wiecie co? OBRAZIŁ się, że nie powiedziałam mu, że nie będzie nic- wtedy zjadłby sobie u siebie i przyszedł. Efekt? Zamówił sobie jednego kebsa do mnie do domu i poszedł do mojego łóżka spać xD i wiecie co? Jestem niewdzięcznikiem bo on mógł iść na wesele jako osoba towarzysząca jakiejś laski z tindera a wybrał mnie! Na odchodne wyszedł do żabki, wrócił z wienem i żelkami, rzucił mi to bez słowa i wyszedł xD Jestem ciekawa Waszych komentarzy Dla mnie żenująca polska komedia