Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1
|
Co powinienem zrobić? Czy popełniłem błąd?
Witam! Z tej strony mężczyzna. Założyłem specjalnie tutaj konto, bo potrzebuję pomocy i nie wiem, co mogę zrobić w tej sytuacji. Mam bardzo bliską przyjaciółkę, jest w moim wieku (21 lat). Poznałem ją kilka lat temu i znamy się bardzo dobrze, chodziliśmy nawet do tych samych szkół. Bardzo ją kocham, wiem to, czuję, jednak ona od ponad roku ma chłopaka. Trudno mi to znieść, nie mogę tego zrozumieć, ale wiem, że to jej wybór i go szanuję. Jednak nie sypiam normalnie, ciągle o niej myślę i nie mogę przestać. Najgorsze jest to, że wciąż jesteśmy ze sobą blisko, widujemy się, jednak krew mnie zalewa, gdy widzę ją z jej chłopakiem. Wiem również, że najgorsze co mógłbym zrobić, to zepsuć ich związek, bo pragnę, by była szczęśliwa. Ale trudno cieszyć się czyimś szczęściem, jeżeli psuje ono szczęście indywidualne. Mimo wszystko wciąż żarzy się we mnie płomyk nadziei. Niemniej jednak to nie koniec moich zmartwień. Pół roku temu zostałem zaproszony na urodziny mojej kuzynki i tam poznałem pewną dziewczynę. Oboje byliśmy singlami, więc cały wieczór bawiliśmy się razem, było niezwykle zabawnie i nawet na jakiś czas zapomniałem o swojej niespełnionej miłości. Niestety trochę za dużo wypiłem i pod koniec źle się czułem. Poszedłem do łazienki przemyć twarz. Najwyraźniej długo nie wracałem, bo kiedy otworzyłem drzwi zobaczyłem zmartwioną twarz wspomnianej dziewczyny. Zapytała się, czy na pewno wszystko dobrze i nie wiem dlaczego, to było niespodziewane, ale mnie przytuliła. Wiedziałem, że nie była pijana, ponieważ nie piła niczego. To było bardzo miłe uczucie. Niestety tuż po tym musiałem wracać do domu. Następnego dnia napisała do mnie wiadomość, czy wszystko u mnie w porządku i tak zaczęliśmy rozmawiać. Jednak mimo wszystko wciąż kochałem moją przyjaciółkę, więc pisaliśmy tylko przez krótki czas, po czym kontakt się urwał. Nie chciałem poznawać nikogo nowego, bo czułem, że nie potrafię związać się z żadną inną dziewczyną i zrezygnowałem z tej znajomości. Kolejne miesiące były jeszcze gorsze. Miałem problemy ze snem, jedzeniem, wywołane moim uczuciem. Moja przyjaciółka dobrze mnie rozumie, jest wspaniałą osobą i nikt nie jest w stanie jej zastąpić, jednak to sprawia, że nie potrafię o niej zapomnieć. Z drugiej strony dziewczyna z urodzin okazała się bardzo fajną osobą, ale wiedziałem, że jej nie kocham. Nie mogłem już znieść natłoku myśli i postanowiłem, że napiszę do dziewczyny z urodzin, bo nie mogę wciąż myśleć o przyjaciółce, a widać, że dziewczyna mnie polubiła. Wcześniej również o tym myślałem. Napisałem do niej, a ona była widocznie zaskoczona, bo od czasu gdy ostatni raz pisaliśmy minęło kilka miesięcy. Mimo tego, że wcześniej kontakt nam się urwał to nasza znajomość zaczęła się rozwijać na nowo. Dziewczyna jednak zapytała, dlaczego nie było żadnego odzewu i powiedziałem jej, że wolę się spotkać na żywo, by o tym porozmawiać. Po jakimś czasie zaczęliśmy coraz bardziej poznawać siebie i mimo wszystko powiedziałem jej mniej więcej, dlaczego nie pisałem. Nie zdradzałem wszystkich wątków, ale ona zaczęła się dopytywać i jakoś to złożyła domyślając się całości. Nie robiła mi żadnych wyrzutów. Nasze rozmowy często schodziły na drogę moich rozterek, ponieważ to one zabierały mi większość czasu, ale chciałem być całkowicie szczery wobec tej dziewczyny, zaufałem jej, czułem, że może mi pomóc, też zresztą jej pomogłem. Rozmawialiśmy również o innych rzeczach, jednak ona ma niestety inne zainteresowania niż ja i były momenty, w których nie wiedzieliśmy o czym pisać. Minął miesiąc, jak pisaliśmy razem i stwierdziłem, że dobrze byłoby się zobaczyć, chciałem też przedstawić jej cały zarys sytuacji, bo jednak kilka rzeczy pozostawiłem dla siebie. Jednak trochę obawiałem się tego spotkania i tak naprawdę nie byłem zbyt skory się z nią spotkać wiedząc, że to nie moja przyjaciółka. Dziewczyna zaproponowała termin, jednak wtedy nie mogłem i poprosiłem o inny. Ona zgodziła się i zaczęła pytać o szczegóły, zapytała, czy ma się wstawić w jakimś miejscu, jednak ja nie byłem pewny co do tego i powiedziałem, że szczegóły ustalimy później. Od tamtej pory nie pisaliśmy aż do dnia, w którym mieliśmy się spotkać. Rano w dzień spotkania napisałem do niej, trochę porozmawialiśmy i ona po jakimś czasie zapytała się, co z naszym spotkaniem. Napisałem, że nie wiem, czy dam radę dojechać, w dodatku mogłem mieć zajęty wieczór (coś bardzo istotnego) i dam jej znać za jakiś czas. Po kilku godzinach napisała, że nie chciałaby sprawiać kłopotu i że możemy przenieść spotkanie, narzekała na pogodę. Ja powiedziałem, by jeszcze chwilę poczekała. Sam już nie wiedziałem, co robić, bo w głębi duszy bałem się tego spotkania i czułem, że oszukuję sam siebie. Tak naprawdę nie zależało mi na tej dziewczynie, lubiłem ją, ale nic poza tym. Wciąż tęskniłem za moją przyjaciółką. Co począć, gdy serce nie sługa? Zadecydowałem, że odwołam spotkanie i umówimy się na inny termin. Oboje na to przystaliśmy. Od tamtego czasu nasza znajomość zaczęła się psuć. Dziewczyna wciąż była miła, ale odpisywała coraz rzadziej i coraz krócej, aż w tamtym tygodniu słuch po niej zaginął i nic już nie odpisała na moją wiadomość. Teraz już sam nie wiem, co robić. Wiem, że podpadłem jej z tym spotkaniem, ale po prostu nie byłem w stanie, w dodatku poinformowałem ją, że niestety nie mogłem dojechać. Bardzo kocham moją przyjaciółkę i nie potrafię się pogodzić z tym, by spotkać się z inną dziewczyną. Sam nie wiem, co robić, bo w sumie mogłem zniszczyć fajną znajomość, jednak wiedziałem, że nie jestem w stanie nic poczuć do tej dziewczyny. Co powinienem zrobić. Przeprosić? Ale co potem? Zaczynać od nowa znajomość wiedząc, że nie umiem jej pokochać? Moja przyjaciółka wciąż jest ze swoim chłopakiem i nie zapowiadają się w tym kierunku żadne zmiany, jednak ona jest tą jedyną. Teraz cierpię podwójnie, bo nie dość, że moja przyjaciółka nie darzy mnie uczuciem, to jeszcze zniszczyłem znajomość z tamtą dziewczyną, wobec której byłem całkowicie szczery i trochę tego teraz żałuję. Nie wiem, co powinienem zrobić i szukam pomocy. Dziękuję za przeczytanie tego monologu, wiem, że jest on niesłychanie długi, ale chciałem wszystko zobrazować jak najlepiej. Jestem wdzięczny za wszelką pomoc i pozdrawiam serdecznie wszystkie Panie!
|