Wiesz co, musiałam zrezygnować z "Aktywnej" bo się okazało że dojeżdżają tylko 5 km od granicy miasta. A ja trochę dalej mieszkam. Ale mam świetne położne, polecane przez koleżankę. Mają swoją działalność w Świdniku, jedna mieszka miejscowość obok i na dodatek chodziła z moim mężem do tej samej szkoły do równoległej klasy.
Nad Czajkowskim się zastanawiamy. Zobaczymy co jutro położna powiedzą nt wędzidełka. My wyszliśmy raz. Do pediatry. A póki co ...domowe pielesze
Dziewczyny, podłamałam się.
Mała spała jak zając na.miedzy -co chwila się budziła i przyssawała na chwilę do cycka. Darła cały dzień, ja nad nią ryczalam bo nie wiedziałam o co jej chodzi. Przyjechał tż z pracy, nosi ją i mówi że głodna bo pakuje paluszki do buzi ( no wiem że głodna, bo ciumka chwilę i odpływa, więc się nie najada, głód ja budzi i tak w kółko).
Później to już darła się niemożliwie. Tż mowi żeby jej zrobić mm. Mówię że ok, bo już nie miałam siły na nią. Przystawiałam ja jeszcze do piersi, na początku spoko, ssie, słychać jak przełyka ładnie, później już tylko ssała, ale jakoś bez przełykania, tak jakby nie miała siły pociągnąć. Patrzyłam, mleko w piersi było, więc teoretycznie powinna mieć co ssać. Zmartwiłam się trochę tym nieefektywnym ssaniem, bo do tej pory chyba ładnie ssała i się najadała.
Nie wiem, czy znowu nie wziąć cdl.
Possała trochę z obu piersi i zrezygnowana dałam jej to mm. Wypiła ( na 2 raty) 80 ml i teraz w końcu zasnęła.
Wyszłyśmy na dwór dopiero teraz i wietrzymy tyłek bo dodatkowo jakieś krostki się zrobiły i zaczerwienienie. Chciałam żeby słońce na pupę świeciło, ale nie da się tak wózka ustawić, bo świeci jej też na buzię.
Także u nas taka kumulacja nieszczęść
mm i pupa.
Teraz piję karmi i zaraz idę ściągać swoje mleko, żeby w razie czego w nocy podać.
Ale ta cała kałabania z robieniem mm to nie dla mnie chyba.
Wysłane z
aplikacji Forum Wizaz
---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------
Kciuki. Oj, nie żałuj, będziesz pod fachową opieką.
Wysłane z
aplikacji Forum Wizaz