Dot.: Moja ciężka historia.proszę o pomoc
Nawet jak wróci (w co wątpię), to uwierz mi, że nie warto. Nie ma usprawiedliwienia, że myśli penisem. Biedaczek. Teraz nie myślisz racjonalnie, bo chcesz go po prostu mieć. Nigdy nie byłabyś już z nim szczęśliwa. Uwierz mi na słowo. Swoje wycierpisz, ale poznasz kogoś innego. Lepiej sobie powzdychać w samotności, kochać w środku, ale nie wracać, nie walczyć. Szkoda zdrowia. Mówię to z własnego doświadczenia, bo jak facet kocha, to tak się nie zachowuje. Wiem, że nikogo się nie słucha w takich chwilach. Jeśli relacja wymaga od nas jakiegoś rodzaju upodlenia - nie jest miłością, a na pewno nie ze strony drugiej osoby.
__________________
RESET
Edytowane przez Cerveza_
Czas edycji: 2019-06-16 o 18:51
|