Napisane przez kalor
Jak zwykle, ktoś świetnie to podsumował w innym wątku, że zawsze przychodzą tutaj dziewczyny, opisują palantów, a później automatycznie starają się wziąć na siebie pół winy, bo czasem czara goryczy się przelewa i wybuchają, mimo ze ich zachowanie to naprawdę nic przy zachowaniu tych facetów.
On: kocha eks, cały czas o niej mówi, nie stara się tak bardzo w związku z tobą, jak w związku z nią, nie chce mu się z tobą spotykać, bo woli koleżków, potrafi się do ciebie nie odzywać przez pare dni. Generalnie to ma cię w dupie.
Ty, âja tez nie jestem bez winyâ: z frustracji się z nim kłócisz, chociaż starasz się siedzieć cicho
Wspominasz tez, ze czepiasz się o błahostki, ale zastanawia mnie, czy serio to są blahostki, czy sprawy ważne, ale spotykasz się z gaslightingiem. Czy to nie jest tak, że on za błahostki uważa te wszystkie sprawy wymienione powyżej? Szczególnie, że napisalas, że za każda akcje musisz przepraszać TY, a on wymusza przeprosiny milczeniem.
|