[gosikk_s]

Eveelin, bardzo Ci współczuję przejść ze studiem Ella. Ja szczerze mówiąc na umowie nie miałam nazwiska ani kamerzysty ani fotografa i nie wnikałam co to za ludzie a szkoda Jeśli chodzi o montaż filmu to był przyzwoity z tym że my zdaliśmy się na właściciela, praktycznie nie dawaliśmy mu żadnych wskazówek. Też zachwycona nim nie jestem, zwłaszcza początek jest żenujący (nasze ponure buźki może dałoby się znaleźć lepsze ujęcia ale nie wnikałam...) a sala to jak dla mnie już dłużyzny i nuuda. Ale ja akurat filmem specjalnie sie nie przejmuję, obejrzałam raz i może jeszcze kiedyś sięgnę. Niemniej jednak skoro mieliście zastrzeżenia to właściciel zachował się chamsko, ostatecznie klient ma chyba prawo do własnych uwag a on powinien się dostosowywać do zyczeń a nie na odwrót. Ale ten Pan jak zauważyłam robi to wszystko raczej na odwal się, fakt że materiału ma mnóstwo więc i czasu pewnie mało. Ja nie zdołałam nawet doprosić się kolorowej wiązanki na jedynym czarno - białym zdjęciu które wybraliśmy, pan stwierdził że nie ma czasu na pierdoły Hmm gdybym mogła cofnąć czas noga moja by tam raczej nie postała...
Bartolina, my kupiliśmy soki Garden i trochę Tymbarków. Na codzień takie pijemy więc zdecydowaliśmy się na nie.
Ustalać godzinę w kościele lepiej jak najwcześniej, zwłaszcza w tych większych i bardziej obleganych. Ja w pierwszej chwili chciałam brać ślub w św. Jadwidze ale jak poszłam na początku grudnia ustalić termin na koniec czerwca została tylko 14. A proboszcz powiedział że przychodzi się rok wcześniej... wtedy jeszcze nie myśleliśmy o ślubie