Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie po 7 latach, proszę o rady.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-07-08, 04:05   #2
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie po 7 latach, proszę o rady.

Witaj w klubie byłych długozwiązkowiczów U mnie minęły jakoś 2 tygodnie i szczerze? Już jest lepiej. Chociaż najpierw byłam załamana. Miewam cięższe momenty nostalgii, ale ogólnie wiem, że będzie tylko lepiej. A widzę, że Twoja historia jest bardzo podobna do mojej.

Myślę, ze oświadczyny były dla niej momentem w którym zrozumiała, że to nie jest to czego chce. Że nie poczuła tego co chciała, że zamiast cieszyć się, pierwszą myślą, która wpadła jej do głowy było 'o nie.' Tak było u mnie, tego nie można kontrolować. Chciałam oświadczyn, cieszyłam się, a kiedy już do nich doszło z tyłu głowy siedziało zupełnie coś innego.

Młode związki są ciężkie i ciąży na nich duża odpowiedzialność. Wtedy zaczynamy tak naprawdę dorastać, kształtują się nasze priorytety w życiu i może się okazać, że chcemy tak naprawdę czegoś innego. I uwierz, że kiedy takie wątpliwości się pojawiają, to rozstanie jest najlepszym co możecie zrobić. Dać sobie szanse na szczęście, na poznanie siebie, na odkrycie co życie jeszcze może przynieść. Bo nie jest nam pisana tylko jedna osoba. Ja zrobiłam głupotę, bo ciągnęłam to jeszcze przez dwa lata. Chociaż niczego, nie żałuje, bo przez te dwa lata wydarzyły się super rzeczy, które by się nie wydarzyły, jeśli zerwalibyśmy wcześniej. Życie to proces, zaufaj procesowi Może rzeczywiście zrobicie sobie przerwę i okaże się, że nie możecie bez siebie żyć. Chociaż już potem zawsze żyłabym ze strachem, że to się znowu powtórzy, że partner stwierdzi że już mnie jednak nie kocha.

Edytowane przez a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Czas edycji: 2019-07-08 o 04:07
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując