Dot.: Rozstanie po 7 latach, proszę o rady.
Każdy mi mówi żeby się do niej nie odzywać. Jednakże wytrzymałem półtora dnia po czym zadzwoniłem do niej z pytaniem czy możemy się spotkać (było to wczoraj) usłyszałem, ze jest teraz zajęta i nie ma czasu (jakieś piwo z kuzynem i jego znajomymi), głos mi drżał niemalże płakałem do słuchawki ona zapytała się jedynie „Zimno ci jest? Bo tak ci drży głos”. Dodam ze na początku nie odebrała 2 razy i potem sama oddzwoniła, pewnie myślała, ze coś się stało. Ale szczerze to nie jestem w stanie wytrzymać bez kontaktu z nią... przez ostatnie 7 lat codziennie się z nia widziałem lub przynajmniej rozmawiałem a teraz! Nic...
---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:33 ----------
Problem jest taki, że po jej zachowaniu każdy komu nie powiem w jaki sposób zakończyła ten związek i jak teraz mnie traktuje myśli, że ja zdradziłem czy coś podobnego lecz prawda jest zupełnie inna, jak napisałem wyżej. Nie wiem czym sobie zasłużyłem na takie zachowanie nie wiem tez czemu nie chciała ratować tego związku przed odejściem tak naprawdę to niczego nie wiem. Boje się być we własnym domu a kiedy tylko spojrzę na nasze wspólne zdjęcia to popadam w ogromna tęsknotę i nostalgie i zaczynam płakać, nie umiem sobie z tym kompletnie poradzić normalnie w tak ciężkich sytuacjach byłbym z nią i by mnie wspierała, teraz jest inaczej i jestem zagubiony...
|