|
Dot.: Romantyczny seks
Madzil, nie jestem z religijnej rodziny i nie chodzę do kościoła. Nie uważam, że seks jest czymś złym.
Jednak przeszkadza mi to, że nagle w seksie trzeba eksperymentować. Zawsze marzyłam o seksie jak o wyrazie miłości.
Seksu analnego nie spróbuję, nie ważne że może być przyjemny. Minetka mi się nie podoba, bo po prostu nie. I dlatego nie zgadzam się na nią, chociażbym miała nie wiem jak wielką przyjemność z niej. I nie, nie uważam że to coś złego jeżeli ktoś to lubi.
Ja po prostu lubię romantyzm, lubię kiedy to jest połączenie dusz.
---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------
Zarejestrowana0 Dla mnie seks nie jest najważniejszy w związku. Właściwie to zgadzam się na wiele, o ile nie ma ryzyka bólu, dominacji czy nawet udawanego uprzedmiotowienia. Jestem w stanie dać komuś przyjemność, np. zgadzając się na "robienie loda", o ile jest to łagodna wersja. Może to kwestia podejścia ale seks traktuję jako kolejną formę mówienia "kocham cię".
|