Ja się dziwię,że u Was trzeba mieć swoją glukozę. U mnie glukoza jest w pakiecie, smakowa, babka mówiła że od lat nie dają zwykłej. Przy córce też mi dali cytrynowa. A robiłam w różnych labach.
Pić wodę można pomiędzy pomiarami.
Ja po wizycie

Wszystko w porządku, szyjkę też sprawdzała. Ale mówiła że od 30ktoregos tam tygodnia nie będzie sprawdzać , żeby nie wywołać porodu. Bo prawdopodobnie to u mnie spowodowało przedwczesny poród z córką.
Córka słowem się nie odezwała, chyba przeżywała szok [emoji23] chociaż pokazywała lekarce gdzie widzi ucho albo palce. Na koniec małe rozczarowanie bo myślała,że dzidzia dzisiaj wyjdzie i jak to nie wyszła? Powiedziała że to będzie jej dzidzia i tylko ona będzie mogła ją gilac, O.i K (jej przyjaciele) nie [emoji23] ale oni już mają swoje dzidzie [emoji14]
Facet jak wąż mi rośnie, ok.570gram (22+3), ale długi jak na trzy tygodnie do przodu. Powiedziała , żebym się spodziewała szczupłego ale długiego egzemplarza. Może łatwiej wyjdzie [emoji16][emoji3]
Co do tamtego lekarza to powiedziała,że na szczęście jest jeden na oddział taki. Ona ma z nim otwarta kosę. Mogę złożyć skargę , ale to raczej nic nie da bo facet ma takie plecy, że go nie ruszają od lat.
I pytałam o obecność lekarza przy porodzie. Mówiła, że przy prawidłowym fizjologicznie porodzie lekarz nawet nie zagląda na salę. Nie jest potrzebny. Kiedyś dużo czytałam o porodach domowych i były takie same informacje. Żebym miała więcej kasy i męża w innym systemie pracy to może bym się zdecydowała [emoji16]
Wysłane z
aplikacji Forum Wizaz