Dot.: Kryzys czy początek końca?
To miałem na myśli, że zazwyczaj jak ktoś rzuca takimi tekstami, to w związku dzieje się źle. Dogadujecie się w ogóle na co dzień? Macie kłótnie i awantury o bzdury? Tylko nie mów "każda para ma wzloty i upadki".
No to kiepsko faktycznie z tym domem. Gdyby mieszkał u nich i dzięki temu odłożył kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy na ten kredyt powiedzmy, to spoko, przecież to też korzyść dla Ciebie. Ale jak on siedzi, pieniędzy nie ma odłożonych, to też bym się obawiał że tam zostanie.
|