[o1ka123]

Hejka, postanowiłam napisać tu swój problem, ponieważ stan mojego zdenerwowania przeszedł do stanu smutku. Otóż niedawno w pracy *pracuję rekreacyjnie* poznałam chłopaka, który potem poprosił o mojego facebooka. Pisaliśmy i wszystko było ładnie, pięknie, aż do momentu kiedy mieliśmy się spotkać, ale nie sam na sam, tak po prostu, na festiwalu kolorów w jego miejscowości. Napisał mi, że pojawi się później, a koniec końców w ogóle nie przyszedł i nawet nie wysłał żadnej wiadomości, oprócz jakichś snapów z kacem! Myślałam, że to jest naprawdę ten, bo dogadywaliśmy się świetnie! Ta sytuacja bardzo mnie zdenerwowała, ale z czasem robi mi się przykro. Jak myślicie, dlaczego on tak się zachował? Nie wydaje mi się, żeby się po prostu "bawił". Sama czasem zaczynałam rozmowę, ale on nie próbował mnie zbyć ani nic. Faceci są jednak strasznymi ofermami!