Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamy sierpniowe 2018 cz.1
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-08-14, 18:20   #2749
szaruskowa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 1 447
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz.1

Hej dziewczyny niestety nie przychodzę z milymi dla ucha (oka) historiami z wypadu we wtorek rano mała bez gorączki więc spakowalismy się do końca i pojechaliśmy w czasie 1. Drzemki. Niestety przez 1h Pola nie mogła zasnąć w aucie więc darla się jak pogan. W końcu udało mi się jakoś ja uspokoić i padła. Po przyjeździe zauwazylismy wysypke- wyszlo na to ze miala trzydniowke. Na miejscu trochę ja przemęczalismy, bo niestety próbowaliśmy się dostosować do znajomych którzy tam mieszkają. Przez to wieczorem długo usypialam, ale padła po 20. O 22 zaczął się koszmar czyli do 2 w nocy co chwilę długo krzyczała, nawet nie płakała darla się w nieboglosy choć spała z nami i dostała Ibuprom itd. To jak brałam ja na ręce to aż dostawala spazmów... po 4h zaczęliśmy się zastanawiać nad powrotem jeszcze w nocy. Wyszło na to że wsiedliśmy w auto po 2 po To, żeby Pola przespała cała drogę i żeby uniknąć znowu meczenia jej drogą w dzień, oraz żeby uniknąć tego krzyku do rana bo na to się zanosiło. Przemyslelismy to i uznaliśmy że mała jest nieswoja i osowiala, zmęczona i po prostu wyjazd to było dla niej za dużo. Myśleliśmy że jej się poprawi a wyszło odwrotnie. Owszem śmiała się tam sporo ale widać było że jest wykończona. Na szczęście w nocy dojechaliśmy w 2h, o dziwo przespała przeniesienie z auta na 3 piętro i do łóżka, rozebralam jej gacie i spaliśmy od 5 do 8 rano mimo wszystko to jedno popołudnie było całkiem fajne, ale już nigdy po żadnym wirusie czy chorobie nie wybieram się z dzieckiem na wycieczki cieszę się że jestem w domu bo czuje się tu pewniej kiedy coś się dzieje. Dodatkowo zależało nam żeby wysypke obejrzał lekarz więc dziś u niego byliśmy. Potwierdził wirusa i upewnil mnie że antybiotyk był zbędny. Niestety mała jest osłabiona i o wszystko strasznie płacze. Jedyny plus to 2.5h drzemki popołudniami jutro ostatni dzień urlopu męża a jesteśmy wykonczeni. Proza rodzicielstwa przezyjemy.
wypowiem się jeszcze co do bujania. ja uważam, że nie ma nad czym dyskutować, ani się zastanawiać, jeśli to jest potrzeba dziecka. z jakiegoś powodu Pola od stycznia do czerwca zasypiała na leżąco trzymając mnie za rękę, a od czerwca znów potrzebuje bujania. nie wnikam tylko bujam. Gosiu nie jesteś wcale dziwna i ja uważam tak samo- teraz jest czas bliskości, czułości i co ważne dzieci się tego uczą i z czasem nam to oddają. moja mama nie uznaje rodzicielstwa bliskości i do dziś przytulenie jej czy pocałowanie w policzek to dla mnie coś nienaturalnego.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez szaruskowa
Czas edycji: 2019-08-14 o 18:51
szaruskowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując