[yohimba]

Podczas gdy u kobiet oporny tłuszcz odkłada się na udach, biodrach i pupie i w sumie może to nawet fajnie wyglądać jeżeli nie za wiele, to u facetów taki tłuszcz odkłada się na brzuchu. Szczupłe ramiona, szczupłe nóżki, szczupły tyłek ale brzuszek jest. Syf wizualny i zdrowotny, bo tłuszcz w tym miejscu wyjątkowo szkodliwy jest. Z racji tego, że mnie udało się ten syf pokonać (dieta, ćwiczenia i ryzykowny suplement diety) to z wyższością patrzę na takich chudych z brzuszkiem grasujących ulicą, w sklepach. Serio, to naprawdę trudno wypatrzyć faceta w wieku 30 lat wzwyż który nie ma nieestetycznego i szkodliwego brzuszka czyli patrząc z profilu, wystającego do przodu nawet u osób z jakąś tam umięśniona lub też otłuszczoną klatą. Jakie to żałosne, jakie to żałosne że byłem jednym z nich, leniem i łakomczuchem. Taki brzuch niszczy narządy wewnętrzne, zaburza hormonalnie (nawet obniża libido), działa pronowotworowo, nadwaga szkodzi sercu, stawom. I jak to wygląda. I tu moje pytanie, do Pań przede wszystkim: nie przeszkadza Wam to u facetów? Nawet nie chodzi mi o wielkie brzuchole, to jasna sprawa, ale też o te mniejsze takie niby "znośne" ale już widoczne i zapowiadające dalsze tycie. Tfu.