Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
|
Dot.: Rodzina - żal post
Cytat:
Napisane przez OldWorldBlues
W ogóle latacie samolotami? Bo jeśli tak, to już jeden lot z Polski do Egiptu zżera więcej paliwa, niż ja będę w stanie zużyć jazdą samochodem przez wiele lat; a spaliny wyrzucane za pośrednictwem tego rodzaju transportu dodatkowo dostają się do wyższych warstw atmosfery, które są rzadsze, przez co szkodliwe substancje znacznie dłużej się w nich utrzymują i są jeszcze niebezpieczniejsze dla środowiska. No jakoś nigdy nie słyszę o bojkotowaniu linii lotniczych – zawsze najbardziej winni są ci źli kierowcy i ich nikczemne maszyny. Czepianie się pojedynczych kierowców, że nie dbają o środowisko to jakiś nieśmieszny żart, tym bardziej teraz, kiedy coraz więcej osób decyduje się na hybrydy, a za jakiś czas – zacznie również na samochody elektryczne. No i prowadzenie samochodu jest cholernie przyjemne.
|
Ostatnio na innym wątku byłam obrażana i zwyzywana od najgorszych, bo kupiłam sobie SUV-a (hybrydę).
Jeżdżę samochodem 3/4 razy w miesiącu (ale przyznaję, jak już pojadę, to lubię sobie przedłużyć jazdę, bo lubię prowadzić, rzadko pojadę z punktu A do punktu B), jestem wegetarianką i ograniczam zużycie odpadów.
Ona tego nie wiedziała. No bo nie musiała.
Ale mam SUV-a (którego jeszcze technicznie nie mam do odbioru nawet, będzie we wrześniu/październiku), to jestem najgorsza. 
Przecież największe emisję CO2 powoduje jedzenie mięsa. To są koszmarne ilości.
Nie chcę wyskakiwać z "nie jem mięsa, to już nic nie muszę dla środowiska", bo to nie o to chodzi. Ale ocenianie kogoś przez pryzmat samochodu, jakim jeździ jest tak słabe, jak ocenianie kogoś jako biedaka i gorszego, bo samochodem nie jeździ.
Każdy powinien dla ekologii robić tyle, ile jest w stanie biorąc pod uwagę swój budżet i swoje potrzeby.
---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------
Cytat:
Napisane przez januszpolak
To, czy ktoś leci samolotem czy nie, jest niezależne od tego, czy ma auto czy nie. Mając auto nadal latałabym na wakacje, a przynajmniej pomniejszam skażenie środowiska o to auto. Poza tym, ja się nie dostanę na Dominikanę dajmy na to, rowerem czy jakimkolwiek sensownym środkiem transportu, w przeciągu trwania urlopu i taka jest różnica. Ty możesz spokojnie dojechać do swojej pracy rowerem, jeśli znajduje się w odległości nie dalszej niż 10-12 km od twojego domu.
|
Ale ja muszę przewieźć raz w tygodniu ciężkie rzeczy w ramach pracy o sporych gabarytach często.
Ty na Dominikana jechać nie musisz.
I nie mów, że mogę zmienić pracę, bo to branża z tych potrzebnych ludziom i niezastąpionych, ktoś to musi robić, plus wiele osób straciłby zatrudnienie, gdybyśmy nagle zamknęli firmę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------
Cytat:
Napisane przez cava
I powiem tak:
każda grupa ma swoje za uszami
ale też w żadnej grupie nie ma samych dzwonów jak się to tu sugeruje.
|
Oczywiście.
Ale spójrz na to, jak niedouczona i jaka roszczeniowa jest januszpolak.
O takie coś mi chodzi, bo rzadko widuję taka postawę u kierowców jednak.
---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------
Cytat:
Napisane przez cava
Od tego się ma na wsi konia z furmanką.
Nie chodzisz, zaprzęgasz i jedziesz.
|
No właśnie zburzylismy stodołę i nie było już koni, a do kościoła trzeba się jakoś dostać. 
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.
Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
|