Mamusie listopad 2019- cz. 4
Mnie jak czop odpadł to wody chlusnely o posadzkę (płytki w lazience) z taką siłą, że aż się wystraszyłam [emoji1787] a potem sączyły się aż do porodu, więc do szpitala jechałam w samochodzie jeszcze na ręczniku pod tyłkiem (na wypadek gdyby podkład przeciekł i TZ nie musiał myć siedzenia z wód płodowych [emoji23]). A pakowałam się do szpitala tuż po tym jak wody odeszły, bo wśród rodziny i znajomych wszyscy rodzili po terminie, więc ja głupia zakładałam że i ja będę rodzic po terminie (tak, tak, wszyscy mają mambę, mam i ja[emoji1787]) no i mnie wzięło z zaskoczenia. Teraz nie dam się zaskoczyć, wszystko będzie dopięte na ostatni guzik jeszcze we wrześniu [emoji1787][emoji28]
Edytowane przez Sarahxoxo
Czas edycji: 2019-09-02 o 14:47
|