Dzień dobry,
Bardzo dobre postanowienie
. Ja nie mogę cieszyć się ciążą, bo mnie mdłości wykańczają,ale przestałam się już bać,że poronię itd..Ostatnia wizyta mnie uspokoiła. Co prawda różnie jeszcze może być, ale już o tym tak nie myślę.
Cudownie!
Zazdraszczam,że znasz już płeć i możesz być pewna,że wszystko jest ok. Ile płaciłaś za badanie?
Powodzenia. Stres podobno nasila mdłości.
Wszystko przez to,że kobiety boją sie rodzić naturalnie i robią sobie cesarki na żądanie nie mając żadnych medycznych wskazań.
Super!
Ja miałam cc z powodu dużego płodu. Chodziłam do szkoły rodzenia, miałam rodzić naturalnie i na to byłam nastawiona. Robiłam przez kilka mcy masaż krocza olejkiem specjalnym,żeby mnie nie nacinali...i dupa.W 40tym tyg. okazało się na usg.,że jest duże dziecko i wpadłam z panikę,że nie dam rady urodzić, koleżanka powiedziała,że miała przez duży płód straszny porób, używano próznociągu, kleszczy , bo dziecko było zakleszczone i już się dusiło. Moja lekarz bez słowa proszenia skierowała mnie sama na cc chociaż w tym szpitalu na Żelaznej rzadko się tu temu przychylają.Sama byłam urodzona przez cc, ale mojej mamie i mi ratowano życie.Miała przyrośnięte łożysko i dostała silnego krwotoku. Sytuacja tragiczna, ledwo obie uszłyśmy z życiem. Musieli wyciąć jej macicę razem ze mną. Miałam już drżenie rączek i byłam cała sina. Po mojej cc czułam się fatalnie. Jestem bardzo bólowa, mam bardzo niski próg bólu, ale do tego w ranę pooperacyjną wdało się zakażenie gronkowcem złocistym. Rana nie goiła się przez 4mce. Miałam wędrującą dziurkę przez którą sączyła się ropa
. Chodziłam skrzywiona i zgarbiona przez 4 mce. Nacierpiałam sie strasznie, także blizna przez jakieś 3 lata wyglądała srasznie. Może miałam pecha, może ktoś spartolił sprawę, tak to określiła jedna z lekarek oglądając moje szwy...Jakby nie było cc wcale nie jest lepsza od sn. Nie polecam nikomu. Bałam się o dziecko, ale gdyby nie było tak duże, to bym rodziła naturalnie, bo to kupa cierpienia i żadna w dziewczyn na mojej sali po sn nie narzekała na ból,chodziły normalnie, robiły co chciały,pomagały mi, a ja leżałam jak kłoda i wyłam z bólu jak musiałam iśc do wc czy wziąc prysznic. To był ból nie do opisania.Jakby mi ktoś włożył nóż w brzuch i wiercił w nim kółeczka. Dostawałam kroplówki z ketonalem co chwilę i miałam wrażenie,że ktoś mi w tym brzuchu przez pomyłkę zaszył jakieś nożyce tam, poważnie.
Mam ciągle silne mdłosci i każdy dzień, przez co mam strasznego doła. Leżę w łóżku i nie moge nic robić. Co wstanę to mnie skręca i musze uciekać do łóżka.
Dziewczyny, mam pytanie. Może któraś z Was wie. Mam 38lat i badania prenatalne należą mi się bezpłatnie prawda?Co powinnam zrobić i gdzie pójść po skierowanie,żeby mieć je nieodpłatnie?Bo w lu-medzie pewnie nie dostanę takiego skierowania i tam już musiałabym zapłacić?Jak myślicie?Nie jestem zapisana do żadnego lekarza rodzinnego.