Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-10-10, 10:20   #47
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87238641]Mam wrażenie że argument "wyniósł to z domu" pasuje tylko i wyłącznie do kobiet. To kobiety nauczone, że ojciec pracował i w domu nic robił, a matka sprzątała i gotowała przenoszą ten schemat dalej. Takie dziewczyny jak siedzą u chłopaka to same idą zmywać czy sprzątać, chociaż nikt ich o to nie prosi. Mnie takie zachowanie wręcz irytuje, a najlepiej jak potem rzucają tekstem, że "nic nie robisz, tylko ja muszę". Jakie MUSZĘ?! Nikt Cię nie prosił. Robią wszystko same, a później po X latach jest zdziwienie, że facet tylko siedzi. No a co ma robić, skoro wszystko jest ogarnięte?

tinkerver2 pięknie podsumowała. O czym tu rozmawiać? Jedyne co to przestać robić pewne rzeczy, żeby spadły na niego, ale dziecka bym nie poświęcał. Facet to nie bezmózga istota, jak musi ogarnąć mieszkanie czy obiad, to ogarnie. Nawyki wyniesione z domu nie mają nic do tego, prędzej charakter.[/QUOTE]

Mój mąż miał wiecznie obiad pod nos, pranie zrobione, mamusia go nawet budziła do pracy kiedy spal po nocce, on rozrzucał ciuchy po pokoju, zostawiał talerze a mamusia zbierała i sprzątała.
Moja tesciowa uważa, że facet ma tylko pracować i przynosić kasę. Potem leżeć i odpoczywać. Takie wzorce miał wpajane mój mąż właśnie przez matkę.
Jakie było jej zdziwienie kiedy była u nas a mój mąż sprzątał
Nawet mi wtedy gadała, ze tak nie może być...

Kiedy zamieszkaliśmy razem to ja wyznaczyłam zasady w domu.
Fakt czasami mu się zapominało, ze ja nie pozbieram skarpet po nim i leżały Czy kubków sztuk 5 przy kompie.
Ale nie kłóciłam się tylko czekałam aż ogarnie. Czasami nie miał w czym pić

Mój mąż wiedział, ze jak kosz pełny to ktoś musi wywalić i nie muszę to być ja.
Ja nie robiłam nic za niego.
Oczywiście jak prałam to jego ciuchy też ale nie chodziłam po domu w poszukiwaniu brudów. Miałam wtedy kosz na pranie i jasno powiedziałam, ze ja piorę tylko to co w koszu.
Zmywam to co w zlewie.

A teraz to mąż robi wszystko. Ja nie odkurzam bo to jego działka. Za to on nie bierze się za mycie podłóg. On myje okna z zewnątrz ja w środku
Głupia zmiana pościeli jest raz ja raz on. I wtedy wlicza się w to pranie, suszenie i wyprasowanie.
Bo ja nie lubię prasować
Podział jest pomimo, że ja nie pracuje a on tak.

Widocznie zła kobieta ze mnie.


Ja uwazam, ze czlowiek sam sobie robi kuku nadskakiwaniem drugiemu człowiekowi.
Sprzątając za niego. Podkladaniem obiadku pod nos.

I nie tylko panowie są tacy. Bo jest wiele kobiet które też tak robią, że nic nie robią.

Edytowane przez f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Czas edycji: 2019-10-10 o 10:22
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując