2019-10-21, 23:30
|
#167
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 477
|
Dot.: Czysta micha - cz.6
U mnie nie było w sumie tragedii, ale też nie jakoś zdrowo.
Najczęściej kolety z piersi w panierce, pulpety, mielone, ryba w panierce. Zawszę było sporo ziemniaków ale też zawsze surówki, mama pilnowała żeby jeść.
W weekendy zazwyczaj ciasta i pączki, inne słodycze rzadko.
I często były placki ziemniaczane i frytki, fast foody tylko domowe, bo w mieście nie było za bardzo takich miejsc.
Ojciec to często sobie robił jakieś tłuste rzeczy, których nikt inny nie jadł a mama dla siebie raczej dusiła, bo że względu na wątrobę unika smażonego.
No i ojciec i bracia są szczupli, a ja i mama grube.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
|
|