[MiamiGlow]

Napisane przez Martii

Mój problem pierwszego świata to to, że próbuje sobie od kilku godzin zrobić super hiper sexy zdjęcie a'la Kardashian a na każdym wyglądam tak żałośnie, że zaczynam się zastanawiać jak ja w ogóle się komuś spodobałam

Ja do tego nienawidzę pozować. Maksymalnie 2-3 zdjęcia i po prostu mam dosyć. A nie umiem od razu wyjść dobrze, zrobić odpowiedniej pozy i miny. Nie mam cierpliwości. Za to do robienia głupich min, ruszania się w złym momencie i łapania mistrzów drugiego planu (typu - lampa wystaje mi z głowy) jestem pierwsza.
Podziwiam osoby, którym się to udaje i które naprawdę mają ładne zdjęcia. Mi chyba nie sprzyja ten bezruch i zatrzymanie w jednym kadrze.