2019-11-08, 20:40
|
#2176
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Napisane przez SteveS
Obecnie młody już nie sika w domu, wychodzimy więc co 3-4 godziny od 7 do 23. Z czego dwa spacery są do godziny, a jeden ponad. Piszę "ostatnio", bo ostatnio padało
Frustracja nic nie da, bo pies doskonale wyczuwa emocje i może go to tylko zniechęcać. Umów się na spacer z innym, spokojnym, zrównoważonym psem. Spróbuj puścić psa luzem/na lince, zależnie od przywołania - niektóre psy nie chcą załatwiać się na smyczy i muszą zacząć naukę od załatwiania się w bardziej komfortowych warunkach. Jedną z desek ratunku, choć to ryzykowne, jest wprowadzenie np. maty, a potem wynoszenie jej na zewnątrz. Jeśli załatwia się w stałym miejscu - popsikać preparatem odstraszającym. Albo wyjść, pochodzić chwilę, wrócić i znów wyjść, gdy już zacznie sikać.
|
Dziękuję za rady Dziś nastąpił przełom. Rano znowu wymazałam trawę pod blokiem zasikaną matą i poszłam z psem po jedzeniu na spacer. Byłam tak zdesperowana, że powiedziałam sobie, że cały dzień będę chodzić, aż zrobi w końcu. Po dwóch godzinach, gdy znalezliśmy się z powrotem pod blokiem sunia zsikała się w końcu w tym miejscu, co wysmarowałam trawę matą. O matko, tak sie cieszyłam i ją wychwalałam, że aż ludzie przechodzący sie śmiali.
Potem w domu pilnowałam kiedy kuca i od razu zabierałam na dwór. W sumie 4 razy dziś zrobiła na dworzu ( i dwa w domu)
Edytowane przez patbar
Czas edycji: 2019-11-08 o 20:44
|
|
|