[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87326537]Podpisuję się pod tym obiema rękami.

Rzygać się chce jak się czyta o tych konsekwencjach seksu w kontekście właściwie dzieci. To tak jakby tobie raising ktoś mówił, że skoro sobie wybrałaś związek z toksykiem to teraz powinnaś ponosić konsekwencje tego, że on znęca się nad tobą psychicznie i fizycznie. Ano, nie musisz. Ludzie popełniają błędy. Aborcja jest może niezbyt fajnym rozwiązaniem, ale jest. Natomiast teraz te rozważania nie mają większego sensu. Dziecko jest na świecie i jego dobro jest najważniejsze. Okej, autorkę boli, że on miał inne zapatrywanie na kwestię dziecka, ale nie ma prawa się teraz na nim za to mścić, bo dziecko dostanie rykoszetem.



Ryzyko powikłań po aborcji jest naprawdę bardzo, ale to bardzo niskie to w miarę prosty i nieinwazyjny zabieg, więc nie siej szkodliwych mitów, które nie mają medycznego pokrycia. Koleżanka może mieć równie dobrze zrosty od wycinania wyrostka czy cysty na jajniku. Poza tym jest jeszcze aborcja farmakologiczna. Od niej zrosty ci się na pewno nie zrobią.[/QUOTE]No i tak, to był mój jednak wybór, że wybierała takich a nie innych facetów i tkwiła w takich beznadziejnych związkach. Tylko że ja skrzywdzilam jedynie siebie, a nie innego człowieka,np. dziecko.

Poza tym ja nie byłam też nieźle zmanipulowana przez tych facetów i nie od razu wiedzialam jacy sa, a jsk ktos uprawia seks to chyba wie z czym to sie wiaze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz