[Mellamina]

CIERPLIWOŚĆ jest CNOTĄ...
Może to nie problem, może się czepiam i brakuje mi tej cnoty zwanej cierpliwością... ale...
Mój wątek ma datę z początku października. Korespondencja odnośnie wymiany rozpoczęła się mniej więcej w połowie miesiąca. Wizażanka po długiej wymianie info w wątku około tygodnia lub dłużej "trawiła" propozycję wymiany - i ok, każdy ma swój czas na przemyślenia. Poinformowała mnie w moim wątku, że się decyduje na wymianę. OK, napisałam jej prywatną wiadomość z danymi do wysyłki i jeszcze raz opisałam ze szczegółami pojemność i opakowania perfum. Ciszaaaa, po ponagleniu o dane zwrotne do wysyłki otrzymałam info, że wieczorem wyśle mi dodatkowe zdjęcia perfum - wcale o nie nie prosiłam i jeszcze w porannym mailu napisałam, że raczej nie są mi potrzebne. Foty wieczorem pojawiły się w wątku i znowu cisza z adresem wymieniającej się ze mną wizażanki. Po kilku ponagleniach wysłała swój adres. Napisałam, że proszę o dokładne opakowanie perfum itd... i informację o numerze nadania. Dni mijają, proszę o numer listu przewozowego paczki, bo moja poczta ma w nosie dostarczanie przesyłek, ba nawet awizo nie jest łaskawa wkładać do skrzynek i nadal nic.... Osoba, z którą się wymieniam ma 11 przekupek, ale przyznam, że pierwszy raz spotykam się z takim "olewaniem"wiadomości mimo logowania się na Targowisku i w sumie to nie wiem... Chciałam jej wysłać umówione perfumy zaraz po informacji, że swoje nadała i poda nr przewozowy - ale teraz nie wiem, czy nie powinnam poczekać, aż paczka do mnie dotrze. W sumie to chyba chciałam zapytać jak to jest z tym naszym wizażowym targowiskiem. Kiedyś biegło się na pocztę następnego dnia po dogadanej wymianie - a teraz tygodniami dopraszamy się o jakieś informacje... Wy też tak macie?