[Klusia91]

Napisane przez cichazabka

Nie uznaję kupowania psów Ja od czterech lat próbuję i jeszcze nie wyszło zawsze wyskakuje z argumentem, że nie, bo przecież jak gdzieś będziemy chcieli pojechać to mama będzie miała 4 psy do opieki - jakby ten jeden robił różnicę :/

Mąż wstał po 8, a pieseł do 11.30 spał wtulony we mnie. Teraz też się wbił do rogu kanapy (10 cm wolnego miejsca na 25kg psa) tylko po to, żeby się do mnie przytulić i leży tak od pół godziny na mnie i muszę głaskać. [emoji23]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

25kg to już większy kaliber, ja dopóki mamy mieszkanie to tylko mniejszych wypatruje. Mam takie marzenie, żeby móc zabierać jakiegoś starego biedaczka do siebie, żeby na końcówkę życia mógł zaznac trochę szczęścia [emoji849] chociaż nie wiem jak będę sobie radzić z pożegnaniem na zawsze... Czasami na OTOZ mi wyskakują takie biedaki. Jednego to prawie już byłam gotowa jechać i brać, ale rozsądek mi powiedział, że TŻ będzie z najbliższe 5lat mi gadał że robię coś bez ustalenia z nim...
Ale czasami mnie coś kopnie i podejmuje dyskusję kontrolnie, czy czasami się już nie złamał [emoji13]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Że też ja weterynarzem nie zostałam ? [emoji848]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz