|
Dot.: Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać, cz.52
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87366949]Moja siostrzenica bawi się ciastoliną od 2 roku życia. Tzn bawiła się. Ma ciastoliny po dziurki w nosie. Ma kilkanaście kubeczków aktualnie w domu i w ogóle po to nie sięga. Ile można się bawić ciastoliną przez 4 lata? Ty też czytasz jedną i tą samą książkę co tydzień przez 4 lata?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Te pierwsze zdania zdaje się nie były o Twojej siostrzenicy tylko ogólne.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------
Cytat:
Napisane przez Natuś-77
No 10-11 latek nadal jest dzieckiem, ale z ciastoliny się nie ucieszy. Mamy też okropny problem, co kupić. Lego już średnio, a gry na Xboxa to fortuna. Zostają wlaściwie książki, bo w gry nie ma właściwie z kim grać, bo jest jedynakiem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Rozumiem, że rozważamy skrajności.
Jak nie ciastolina, to prezent za 300 zł?
Bo wiadomo, że dla starszego dziecka odpowiednikiem ciastoliny jest np. dobra książka.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
|