Agadzie ja dopiero wpadłam wczoraj na to by kalendarz zrobić, więc czekam aż dzieciarnia padnie i będę coś wymyślać. Oby mnie świt nie zastał

mam nadzieję, że docenią, a nie stwierdzą, że woleliby kupny
Ja jestem team góry latem

super wspominam wszystkie wypady z dziećmi. Te bez dzieci jeszcze fajniej

ale moja Ola jak miała 2,5 roku to doszła sama tam gdzie konie dojeżdzają do Morskiego Oka. Później tż wpakował ją w wózek i pobiegł do celu, bo już miał dosyć latania za nią 10 metrów do przodu, 5 do tyłu

a następnego dnia weszła sama na Kasprowy, szlakiem pod kolejką, tż ją wniósł tylko na tym ostatnim stromym podejściu przed szczytem. Syn miał wtedy 7 lat to zasuwał z kolegą, tylko matka kolegi ich goniła. Z resztą w zeszłym roku syn z tż wbiegali na Morskie Oko i byli tylko 5 minut później niż jadąca bryczka. Chcieli zawstydzić mojego ojca, który wsadził swoją ciężką upę na wóz

Ale zimą ja chodzę na dwór za karę, więc i góry mnie takie nie kręcą.