No właśnie u mnie ta pierwsza to typowy high need a druga na zasadzie "gdzie mnie położysz, będzie ok, byle było na co patrzeć". W ciągu jednego tygodnia z Amelką nosiłam ją więcej, niż Jagodę od urodzenia.
I wiecie? Ta uwaga też trochę wychodzi teraz. Starsza jest zazdrosna, ale wszystkie negatywne emocje kumulują się na mnie, Jagodzia jest tą kochaną, do przytulania, głaskania i tak dalej. Za to ja jestem często najgłupszą mamą na świecie, mimo że cholernie się staram. Strasznie szybko wybucha teraz, mam problem z tym, żeby ją rozładować.
Dziś zrobiła mi awanturę, bo Pani w szkole dała jej minusa (jej pierwszy - mocno przeżyła). A minus, bo wstała do szafki wziąć książkę, bez zapytania czy może. I tłumaczy się, że ona nie wiedziała, bo Pani nie mówiła, że tak nie wolno. Najgorsze, że ja absolutnie słowem sie nie odezwałam na ten temat, tylko jej wytłumaczyłam, żeby następnym razem podniosła rękę. I że ja też dostawałam czasem w szkole minusy. A jej złość była taka, że jakbyście to widziały, to nie mogłybyście w to uwierzyć... Krzyczała na cały blok!
że Pani jest głupia, ja jestem najgłupsza, ona nie chce do tej szkoły chodzić, żeby ją wypisać, że ona ucieknie... Naprawdę czasem nie wiem już, co robić. W końcu się uspokoiła i poszła do szkoły z uśmiechem, ale taka akcja, ze szok ;(
Wysłane z
aplikacji Forum Wizaz